Na rynku jest wiele tego typu produktów, nie są jednak doskonałe.
– Są popularne zaczepy dachowe czy bagażniki montowane na hak. Ale każdy z nich ma jakieś minusy. Przy niektórych przewożone rowery są niestabilne, przy innych powstają silne napięcia powodujące nawet pękanie szyb w samochodach – mówi Piotr Włodarski, student mechaniki i budowy maszyn na PL, który wymyślił własne rozwiązanie.
– To wspólny pomysł: mój i mojego promotora (prof. Andrzeja Zniszczyńskiego z Katedry Podstaw Konstrukcji Maszyn PL – red.). Powstał przy okazji pisania mojej pracy inżynierskiej – tłumaczy Piotr.
Wynalazek oficjalnie jest nazwany „wielouchwytowym zaczepem do mocowania rowerów na przyczepce”. – Ale tak naprawdę chodzi o całą przyczepę do przewożenia rowerów – precyzuje Włodarski. – Zaczep to jej integralna część.
Na takim sprzęcie będzie można transportować cztery rowery.
– Zostałem konstruktorem w firmie ze Świdnika produkującej przyczepy samochodowe – mówi Piotr. Tak się tam spodobał wynalazek, że już szykuje się masowa produkcja.
– Chcemy, żeby przyczepa było dostępna na rynku już w najbliższym sezonie rowerowym – mówi student. Za ile? – Mam nadzieję, że jej koszt uda się zamknąć w 1,5 tys. zł.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?