Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pomógł policji złapać złodzieja. Rozmowa z Dominikiem

redakcja
redakcja
Ma 21 lat. Z wykształcenia jest ratownikiem medycznym. Zawodowo ...
Ma 21 lat. Z wykształcenia jest ratownikiem medycznym. Zawodowo ... Maciej Kaczanowski
Ma 21 lat. Z wykształcenia jest ratownikiem medycznym. Zawodowo zajmuje się oprawą i organizacją imprez muzycznych. Nigdy się z nikim nie bił, ale już kilka razy pomógł policji zatrzymać przestępcę. Nie uważa się za bohatera. – Tak trzeba i już – mówi pan Dominik.

Jak to było z tym bandytą?

– Stałem w południe w korku na ul. Narutowicza i zobaczyłem, jak przed moim samochodem przebiega chłopak. Miał kaptur, chociaż było słonecznie. Przeszedł pod aptekę zbliżył się od tyłu do starszego mężczyzny. Próbował mu wyrwać saszetkę. Obaj upadli na ziemię i zaczęli się szarpać. Starszy mężczyzna nie miał szans. Młody napastnik uciekł z saszetką w stronę ul. Muzycznej. Pojechałem za nim. Na ul. Muzycznej zobaczyłem, jak wchodzi po schodkach na ul. Plażową. Poszedłem za nim pieszo. W tym czasie zadzwoniłem na policję i powiedziałem, że idę za nim. Kiedy wszedłem za nim na ul. Plażową, już go tam nie było. Wróciłem na ul. Narutowicza do poszkodowanego mężczyzny i zapytałem, czy nic mu się nie stało. Powiedział, że najbardziej boi się o klucze i o dowód osobisty, który miał w saszetce, bo mieszka sam i nikogo nie ma w domu. Wziąłem od niego adres i powiedziałem mu, żeby jechał najbliższym autobusem do domu, a sam wróciłem na ul. Plażową. Traf chciał, że zobaczyłem napastnika, jak wychodzi z kamienicy. Był juz w innej kurtce i bez saszetki. Poszedł w stronę politechniki. Zadzwoniłem znów na policję. Powiedzieli, żebym się nie rozłączał i informował, gdzie się znajduję. Poszedłem za nim. Po 50 metrach zorientował się, co się dzieje i chciał uciec, ale wtedy zatrzymali go policyjni wywiadowcy.

Nie bał się pan?

– Jedyna obawa była taka, że on mógł mieć coś w kieszeni albo sięgnąć chociażby po butelkę. Skoro nie bał się zaatakować kogoś na przystanku, to mógł zaatakować i mnie. A ja nigdy z nikim się nie biłem. W takich sytuacjach zawsze starałem się tylko obezwładnić taką osobę i prosiłem innych o pomoc.

Czy potem widział się pan z napadniętym 85-latkiem?

– W komisariacie. Był bardzo wdzięczny. Mówił, że to pierwszy przypadek, kiedy ktoś mu bezinteresownie pomógł. Dziwił się, że nie chciałem mu podać adresu, na który mógłby wysłać podziękowania. Ale zaprosił mnie na obiad i na kawę. Na pewno skorzystam z zaproszenia, bo to emerytowany górnik, który pracował za granicą. Na pewno ma dużo ciekawych rzeczy do opowiedzenia.

Na przystanku stało wiele innych osób, ale żadna z nich nie zareagowała. Dlaczego pan zachował się inaczej?

– Kiedyś chciałem być policjantem, ale już nie mam na to czasu. Poza tym, taka sytuacja przydarzyła mi się nie po raz pierwszy, a znajomi mówią, że jestem osobą, która działa racjonalnie w takich przypadkach. Tak trzeba i już. W takich sytuacjach nie myślę, że coś może mi się stać. Kiedyś każdemu może się to przytrafić. Poza tym, wiele młodych osób nie reaguje, nie chce dzwonić na policję i niekorzystnie wypowiada się na jej temat. Ja nie miałem nigdy złego kontaktu z policjantami, zawsze mi pomagali i ja staram się im pomagać. Ludzie myślą, że potem trzeba biegać po sądach i komisariatach. Ja miałem w tym roku kilka przypadków, kiedy pomogłem policji i nigdy nie musiałem zbyt wiele razy przychodzić do komisariatu.

Co to były za przypadki?

– Raz goniłem pijanego kierowcę. Za drugim razem widziałem chłopaka, który niósł osiem kołpaków i jak gdyby nigdy nic wsiał z nimi do autobusu. Kiedy podeszli do niego policjanci był zdziwiony, że ktoś w ogóle może mieć do niego pretensje. Kolejnym razem pomogłem strażnikom miejskim zatrzymać wandala, który demolował samochody.

Czy to, że jest pan ratownikiem medycznym, wpływa na to, jak reaguje pan w takich przypadkach?

– Najprawdopodobniej tak. Przez pewien czas jeździłem karetką, więc wiem, jakie sytuacje się zdarzają i że trzeba pomagać.

Rozmawiała Izabela Izdebska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto