Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polscy piłkarze trafili w dziesiątkę

Tomasz Maciuszczak
Tomasz Maciuszczak
Piłkarze reprezentacji Polski częściowo zrehabilitowali się za sobotnią porażkę z Irlandią Północną. W środę w Kielcach rozgromili San Marino 10:0 odnosząc najwyższe zwycięstwo w historii polskiej piłki.

Zanim biało-czerwoni wbili rywalom dziesięć goli pobili inny rekord. Chodzi o najszybciej strzeloną bramkę. Już w 23 sekundzie bramkarza rywali pokonał Rafał Boguski. Po trafieniu piłkarza Wisły Kraków zawodnicy podbiegli do linii bocznej i wyściskali Leo Beenhakkera, po raz kolejny okazując wsparcie trenerowi, który po porażce w Belfaście znalazł się w ogniu krytyki.

W 18 minucie podwyższył Euzebiusz Smolarek, po chwili kolejne trafienie dołożył Boguski. Wynik do przerwy ustalił Robert Lewandowski, który w 43 minucie popisał się celnym uderzeniem głową.

Cztery bramki wyraźnie nie zadowalały Polaków. Sześć minut po zmianie stron podwyższył Ireneusz Jeleń. W 60 minucie po rzucie wolnym Smolarek uderzał głową, ale trafił w poprzeczkę. Szczęściu pomógł Michele Marani, który wpakował piłkę do własnej siatki. Po trzech minutach było już 7:0. Kapitalnym uderzeniem z dystansu popisał się kapitan naszej reprezentacji Mariusz Lewandowski. W 72 minucie z 16 metrów strzelił wprowadzony chwilę wcześniej Jakub Błaszczykowski futbolówka odbiła się jeszcze od klatki piersiowej Smolarka, co kompletnie zaskoczyło bramkarza gości. 10 minut później Ebi zdobył najładniejszą bramkę meczu uderzając przewrotką. Tuż przed końcem spotkania wynik ustalił Marek Saganowski.

Tak naprawdę piłka lądowała w siatce rywali 12 razy. W przypadku akcji, po których do bramki trafiali Łukasz Sosin i Smolarek sędzia dopatrzył się jednak spalonych.

- Podstawą było to, by dzisiaj wygrać i to nie byle jak, ale wysoko. Nie ukrywajmy, wynik był ważny i dobrze, że strzeliliśmy aż tyle goli. Kibicom należą się wielkie brawa. Stworzyli dziś taką atmosferę, jakby zapomnieli już o Belfaście. A przy takim dopingu aż chce się grać - mówił Euzebiusz Smolarek.

Choć inny wynik, niż pewne zwycięstwo Polaków był nie do przyjęcia, to rozmiary wygranej robią olbrzymie wrażenie. Rezultat i gra Polaków ucieszyły także trenera Leo Beenhakkera. - Tym wynikiem uciszyliśmy krzykaczy, uspokoiliśmy atmosferę wokół reprezentacji. Ostatnie dni były bardzo ciężkie, w takich warunkach nie jest łatwo prowadzić drużynę - powiedział Holender.

O uspokojeniu atmosfery wokół kadry mogą świadczyć słowa Grzegorza Lato, prezesa PZPN, który zapewnił, że nie ma tematu zwolnienia Beenhakkera. - Ja i Leo mamy wspólny cel - mistrzostwa świata w 2010 roku. Zarząd związku zaprosił trenera do dyskusji o przyszłości polskiej piłki. Zapewniam, że jeśli Beenhakker miałby być zwolniony, dowie się o tym pierwszy - mówił Lato.

W pozostałych meczach "polskiej" grupy Irlandia Północna pokonała Słowenię 1:0. a Słowacja wygrała z Czechami 2:1.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto