Willowe osiedle stało się jednym z mniej bezpiecznych zakątków miasta.
Wzdłuż drogi łączącej Lublin z Konopnicą buduje się coraz więcej domów. To atrakcyjny rejon dla potencjalnych nabywców działek, jest tu dużo zieleni. Niestety, teren ten upatrzyli też sobie złodzieje, którzy czyhają tu na przechodniów idących z przystanku.
Nie muszą się kryć, bo przy ulicy nie ma latarni, więc pole do manewru jest ogromne.
- Jakiś czas temu wysiadłem z trolejbusu i wracałem do domu ulicą Raszyńską. Nagle zorientowałem się, że idzie za mną grupa młodych mężczyzn - opowiada 18-latek zamieszkały w tej okolicy. - Kiedy zaczęli biec w moją stronę, przyspieszyłem. Ale dogonili mnie. Kazali mi oddać odtwarzacz mp3 i pieniądze. Inna, 13-letnia mieszkanka tego rejonu dodaje: - Wracałam tą trasą ze szkoły i obok mnie zatrzymał się jakiś samochód. Kierowca zapytał, jak dojechać do głównej ulicy, a po chwili wysiadł i zaczął wciągać mnie do samochodu.
Dziewczyna miała szczęście. Widok zbliżającej się grupy rowerzystów odstraszył kierowcę, który w popłochu odjechał.
Oba incydenty zdarzyły się w dzień. Do rozbojów dochodzi też nocą. Wzdłuż ulicy bardzo często można zobaczyć porzucone rowery, czy opróżnione torebki. Niestety, ludzie nie zawsze informują policję o podobnych incydentach. – W tym roku mieliśmy w tym rejonie tylko cztery interwencje, i to domowe - opowiada Witold Laskowski z Komendy Miejskiej Policji.
Czy przy Raszyńskiej będzie bezpieczniej? Od Urzędu Miasta trudno uzyskać informacje, kiedy postawi tam latarnie.
- W tym roku nie przewidujemy żadnych inwestycji w rejonie ulicy Raszyńskiej. Obecnie nie mamy na ten cel funduszy – informuje Marek Młynarczyk z miejskiego Wydziału Inwestycji. - Ale trzeba zwrócić uwagę na to, że jest to specyficzne miejsce, przebiegające na granicy z gminą Konopnica. Gmina też powinna interesować się inwestycjami w tym rejonie.
Ale gmina nie czuje się odpowiedzialna za ten odcinek drogi.
– Mam przed sobą mapę, z której wyraźnie wynika, że ten obszar należy do Lublina – oznajmia Konrad Banach, zastępca wójta gminy Konopnica. - Na razie nie mamy żadnych planów oświetlania ulicy Raszyńskiej.
Raszyńską nie jeżdżą też żadne autobusy, którymi ludzie mogliby bezpiecznie dojechać do domów.
Ostatni przystanek jest na pętli przy al. Kraśnickiej. Stąd aż do Konopnicy nie kursuje już żaden pojazd MPK ani prywatnego przewoźnika. - Jeżeli nam się uda, a to jak zwykle zależy od pieniędzy, to w połowie września chcielibyśmy uruchomić linię 75. Kursowałaby na trasie: al. Kraśnicka – Węglin – Konopnica - Kozubszczyzna - Kozubszczyzna Urząd Gminy – Pietrzakowizna - Motycz – Motycz Hotel - Motycz Leśny - Motycz PKP. Dzieci miałyby ułatwiony dojazd do szkoły – dodaje Banach.
Niestety, proponowana trasa wciąż będzie omijać wewnętrzne drogi łączące Lublin z Konopnicą, m.in. niebezpieczny rejon przy Raszyńskiej.
Zdaniem mieszkańców, ten teren powoli dołącza do listy popularnych miejsc rozbojów i kradzieży. Witold Laskowski zachęca ludzi, by zgłaszali policji każdą niebezpieczną sytuację, atak chuliganów czy rozboje: - Bezpieczeństwo tam zależy w dużej mierze od mieszkańców. Aby je zwiększyć, muszą do nas dzwonić – podkreśla i jednocześnie zapowiada, że liczba patroli na drodze prowadzącej do Konopnicy wzrośnie.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?