O planowanej „racjonalizacji zatrudnienia” na uczelni poinformował pracowników w piątek rektor Marek Opielak. – Nasza sytuacja nie jest zła, ale przed nami chude lata i musimy ograniczać koszty – tłumaczył.
Do 30 września wszyscy dziekani mają zrobić przegląd kadr na swoich wydziałach.
W pierwszej kolejności z uczelnią pożegnają się osoby w wieku emerytalnym. – Chodzi o około 30 profesorów, którym nie będziemy już przedłużać umowy o pracę. Jeśli te osoby będą nadal potrzebne zaproponujemy im np. umowę o dzieło – tłumaczy rektor.
W drugim etapie o etaty powinni bać się naukowcy.
- Na uczelni mamy ponad 200 adiunktów. Wielu z nich od czterech lat nie opublikowało żadnej pracy, a pozostają na etacie naukowo-dydaktycznym, który zobowiązuje do działalności naukowej. Takie osoby dostaną tylko etaty dydaktyczne – zapowiada Opielak.
Skąd potrzeba „racjonalizacji”?
- Dostajemy coraz mniejsze dotacje i równocześnie potrzebujemy pieniedzy na inwestycje, dzięki którym będziemy mogli konkurować z innymi uczelniami, także tymi prywatnymi. Na razie nasza sytuacja nie jest zła, ale wolimy dmuchać na zimne – tłumaczy rektor. Obecnie na Politechnice pracuje około 1100 osób.
Pracownicy uczelni mają zastrzeżenia do zaproponowanych rozwiązań.
- Kto będzie rozwijał uczelnię jeśli młodzi adiunkci zajmą się tylko prowadzeniem zajęć. Badania i praca naukowa to sposób na racjonalizację – uważa Henryka Stryczewska, pracowniczka PL. - Weźmiemy pod uwagę takie opinie - zapewniają władze uczelni.
Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?