Na początku kwietnia 19-letni uczeń jednej z lubelskich szkół zaalarmował policjantów. Chłopak opowiedział jak w centrum miasta zaatakował go nieznajomy mężczyzna i zabrał mu telefon komórkowy.
Sprawą rozboju zajęli się policjanci z VIII Komisariatu. Skradziony telefon został zarejestrowany w policyjnej bazie. Śledczy zaczęli podejrzewać, że cała sprawa to zwykły wymysł i napadu żadnego nie było. Policjanci dotarli do mężczyzny, który użytkował rzekomo skradziony telefon i zabezpieczyli sprzęt. - Mężczyzna podczas przesłuchania stwierdził, że telefon zakupił na początku kwietnia – w dniu w którym pokrzywdzony zgłosił napad. Po kilku tygodniach od zgłoszenia kryminalni zaprosili na komisariat pokrzywdzonego i przekazali informację, że odzyskali telefon – mówi Jacek Deptuś z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Policjanci ponownie zapytali 19 – latka o przebieg zdarzenia. Chłopak przyznał, że całą historię o napadzie i kradzieży telefonu wymyślił. - Wszystko dlatego, że tego dnia nie był na zajęciach w szkole i chciał się jakoś usprawiedliwić przed rodzicami. Nie potrafił racjonalnie powiedzieć w jakich okolicznościach faktycznie utracił telefon – dodaje Deptuś. Policjanci wyjaśniają czy mógł go sam sprzedać, zgubić lub czy faktycznie został mu skradziony.
pit
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?