Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polacy ze wschodu spędzili Wielkanoc w lubelskich domach

Tomasz Biaduń
Polacy ze wschodu spędzili Wielkanoc w lubelskich domach
Polacy ze wschodu spędzili Wielkanoc w lubelskich domach Jacek Babicz
Stowarzyszenie "Wspólne korzenie" już po raz czternasty zorganizowało "Wielkanoc w Polsce", akcję w ramach której grupa potomków zesłańców ze Wschodu spędza święta w polskich domach. W tym roku lublinianie gościli 35 rodaków, głównie Rosji i Kazachstanu.

- Nie wiedziałam, kto mnie odwiedzi, w zgłoszeniu napisałam jedynie, że chcę, aby to była starsza pani - opowiada Alicja Plechawska, która wraz z mężem zaprosiła do siebie w tym roku Tamarę Nikołajewną Boczkarewą, Rosjankę z miasta Barnauł na Syberii. To jej pierwsza wizyta w Polsce.

Wielką Niedzielę pani Tamara spędziła w domu pani Alicji, w poniedziałek natomiast państwo Plechawscy zabrali swojego gościa do domu Bożeny Czechowskiej, siostry pani Alicji i jej mężą Zygmunta. - Bardzo chciałam zorganizować takie spotkanie. Myślę, że jesteśmy tym ludziom coś winni, jako Polacy. Oni doznali wielu krzywd, los ich rzucił daleko od ojczyzny i teraz, goszcząc ich u nas, możemy w pewien sposób im zadośćuczynić. Chcemy pokazać, jak wygląda słynna, polska gościnność - mówi pani Bożena.

Ojciec Tamary Nikołajewnej, Polak Mikołaj Jarmoliński, ożenił się z Rosjanką. Gdy zaginął na wojnie, a jego żona wróciła do panieńskiego nazwiska. Z przymusu, bo polskie nazwiska nie były mile widziane w Rosji. Teraz pani Tamara nosi nazwisko męża. Jej córka od trzech lat prowadzi stowarzyszenie Polaków wypędzonych podczas wojny w okolice Syberii. Pomaga im odnaleźć rodziny. Stowarzyszenie rozwija się w bardzo szybkim tempie. Dzisiaj swoim zasięgiem obejmuje całą Polskę.

Polonusi przyjechali do Lublina w Wielką Sobotę, a od dzisiaj do piątku będą zwiedzać różne zakątki kraju. Pojadą m.in. do Krakowa, Warszawy, a także Częstochowy. W stolicy zobaczą Sejm i Senat. Do Lublina wrócą w sobotę. Mają się spotkać z prezydentem Krzysztofem Żukiem.

- Żałujemy, że nie mogliśmy Tamarze pokazać choć trochę Lublina, ale pogoda nie sprzyjała spacerom. Nie byłoby w nich żadnej przyjemności. Może jednak jeszcze nadarzy się jednak ku temu okazja - uśmiecha się Zygmunt Czechowski.


Nasze serwisy:
Kronika policyjna Lubelszczyzny
Repertuar lubelskich kin
Lubelski informator miejski
Z przymrużeniem oka

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto