Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pokój Furii w Lublinie już działa. Możesz bezkarnie go zdemolować

MS
30 minut w pokoju kosztuje 100 zł. W tym czasie można bezkarnie go zdemolować, zniszczyć m.in. kanapę, fotele i komputer z drukarką. Pokój Furii w Lublinie swoją działalność przy ul. Wrotkowskiej rozpoczął w sobotę.

Zaczęło się od tego, że Aleksandra Zyzik usłyszała w radiu o łódzkim Pokoju Furii. To było w listopadzie ubiegłego roku. - Pomyślałam, że to jest ciekawa rozrywka. Nie ma przecież miejsc, w których możemy wszystko bezkarnie wszystko rozbijać - tłumaczy Aleksandra Zyzik, współwłaścicielka pierwszego Pokoju Furii w Lublinie.

W sobotę odbyło się oficjalne otwarcie. Na razie pokój czeka na pierwszych klientów. Właścicielka mówi, że telefonów z pytaniami o demolkę w kontrolowanych warunkach jest sporo, ale nie zdradza, czy i ile osób zrobiło rezerwację.

- Pokój Furii to jest dobry sposób na rozładowanie nerwów. We Wrocławiu klient zażyczył sobie, żeby w środku była maska samochodu, firmy wykupują grupowe vouchery, są też rezerwacje na wieczory kawalerskie i panieńskie - wylicza Aleksandra Zyzik.

Lubelski pokój Furii mieści się w pomieszczeniach podnajmowanych w budynkach po Zakładach Tytoniowych. Wchodzimy do środka, gdzie stoją stare meble: wersalka, ława z dwoma fotelami, krzesło, a na biurku nie najnowszy monitor komputera z klawiaturą i drukarką. Przy wejściu zostaną jeszcze powieszone na ścianie narzędzia, którymi klient będzie dokonywał demolki: kij baseballowy, dwa młoty, łom, kawałek drewna i klucz francuski.

Zabawa wbrew pozorom ma pewne zasady. - Do środka będzie mogła wejść tylko jedna osoba, wcześniej podpisze oświadczenie, że nie jest pod wpływem alkoholu - mówi Aleksandra Zyzik.

Niszczyć będziemy w stroju roboczym: moro, albo ogrodniczkach. Wchodzący do Pokoju Furii muszą też mieć kask i maskę chroniącą twarz.

W dniu otwarcia półgodzinne rozwalanie sprzętów w lubelskim Pokoju Furii kosztuje 90 złotych, do końca czerwca za tę możliwość zapłacimy jednorazowo 100 złotych. W środku jest kamera, dzięki temu można sobie zrobić nagranie swoich wyczynów, na pamiątkę. W przyszłości ma być też możliwość podglądu na żywo, przez osoby znajdujące się w pomieszczeniu obok, ale też propozycja rzucania woreczkami z farbą w środku.

Aleksandra Zyzik podaje, że lubelski Pokój Furii jest ósmy w Polsce. Pozostałe są w: Łodzi, w Warszawie, Katowicach, Wrocławiu, Poznaniu i Gorzowie Wielkopolskim.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto