Pogrążą Palikota?

Przypomnijmy. Jeszcze w październiku na policję zgłosili się studenci, twierdząc, że dwa lata wcześniej dostali od działacza lubelskiej Platformy po 12 tys. zł, z poleceniem przelania środków na konto komitetu wyborczego PO. Pieniądze miały pochodzić od samego Palikota. W ten sposób poseł rzekomo omijał przepisy dotyczące finansowaniu kampanii wyborczej.

Palikot wszystkiemu zaprzeczył. Jego zdaniem donosy miały stanowić element polityki „szukania haków” na opozycję ówczesnego ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro.

Na jesieni sprawę przekazano do Prokuratury Okręgowej w Radomiu. – Nadal trwają intensywne przesłuchania po 3-4 osoby dziennie. Kolejni świadkowie podpisują oświadczenia, w których przyznają, że miały miejsce nieprawidłowości - zdradza nam nasz rozmówca. - Zdrojewski czy Schetyna mieli po jednej maksymalnej wpłacie, a Palikot kilkanaście, to faktycznie budzi podejrzenia.

Jak udało się nam ustalić w ubiegłym tygodniu śledczy przesłuchali również Dariusza Piątka, lubelskiego działacza PO, byłego szefa klubu w Radzie Miasta.

- Pytali czy wiem coś na ten temat, ale nie byłem zbyt pomocny, bo nie brałem w tym udziału. Podczas kampanii celowo wyłączyłem się ze spraw związanych z pieniędzmi - stwierdza Piątek i przyznaje, że sam również wspomógł posła Palikota.- Nie jest tajemnicą, że się nie kochamy, ale faktycznie  wpłaciłem wtedy maksymalną kwotę, jednak z własnej kieszeni- zastrzega.

Śledczy przyznają, że sprawa jest w toku, ale nie zdradzają szczegółów.

– Cały czas zbieramy materiały, na dzień dzisiejszy prokuratorzy chcą przesłuchać jeszcze 17 osób- przyznaje Małgorzata Chrabąszcz z Radomskiej prokuratury.- Sprawdzamy skąd pochodziły pieniądze wpłacane na konto komitetu, analizujemy też materiały operacyjne CBŚ dotyczące kampanii wyborczej Platformy Obywatelskiej.

Prokuratura nie chce na razie mówić o ewentualnych zarzutach dla działacza PO.

- Podchodziłabym z pewną rezerwą do takich informacji. Śledztwo nadal się toczy i potrwa przynajmniej do końca czerwca- podkreśla Chrabąszcz.

Z samym Palikotem nie udało nam się skontaktować. Nie odbierał naszych telefonów.

Maciej Zieliński