– Mój miś ma zapalenie spojówek i złamaną nóżkę – zakomunikowała 2-letnia Iga. Z pomocą ruszyli studenci Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. Na kilka godzin zaadaptowali przedszkolną salę na mini szpital – z gabinetami specjalistów, salą operacyjną, rejestracją i apteką.
– Dzieci nie lubią wizyt w przychodniach, boją się lekarzy.**Białe fartuchy kojarzą się im z bólem, chorobą i łzami. Chcemy przekonać maluchy, że nie mają się czego obawiać – tłumaczył Anastazja Rakuś, koordynatorka akcji.
Swoją przygodę ze „Szpitalem Pluszowego Misia” dzieci zaczynają od rejestracji. Tam opowiadają, na jakie dolegliwości cierpią ich milusińscy
Na tej podstawie kierowani są do poszczególnych gabinetów. – Dzieci mają bujną wyobraźnię, ich misie mają kłopoty z sercem, złamaną łapkę czy klapnięte uszko. Zdarzył się tez pacjent z jednym okiem – mówi jeden ze studentów.
Młodzi lekarze kierują pluszowych pacjentów na USG, RTG, EKG, badania krwi i do dentysty. Niektóre zabawki trafiają nawet na stół operacyjny
W Przedszkolu nr 53 największym zainteresowaniem cieszyła się apteka. – Przyszłam po kropelki do oczu i witaminy. Dostałam też cukierki – cieszyła się 2,5-letnia Ania.
– Taka akcja odbywa się u nas po raz pierwszy, ale na pewno nie ostatni. Studenci pokazują dzieciom, że lekarz wcale nie jest straszny, że pomaga, ratuje życie – mówi Bogumiła Zamojska, dyrektorka przedszkola przy ul. Zachodniej.
Organizatorem przedsięwzięcie było Europejskie Stowarzyszenie Studentów Medycyny- EMSA Lublin.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?