Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Plac Wolności: Popękane płyty chodnikowe, kałuże, lekceważenie przepisów

Redakcja
Na niewielkim parkingu, tuż przy LO im. Unii Lubelskiej, znajdują się najbardziej zdewastowane płyty chodnikowe w tej części miasta.
Materiał Dziennikarza Obywatelskiego

Część winy za taki stan rzeczy ponosi firma, która kilka lat temu niezbyt solidnie wykonała remont nawierzchni na całym placu. Wtedy bowiem, tradycyjne płytki chodnikowe wymienione zostały na duże płyty o karbowanej powierzchni, a te ułożone zostały na miejscami niedokładnie utwardzonym gruncie.

Taki stan rzeczy powoduje, iż ciężkie płyty pozapadały się w różnych miejscach, tworząc zarówno niebezpieczne dla pieszych uskoki, wystające zręby, jak i większe zapadliska, w których gromadzi się woda deszczowa. A taka rzeczywistość może cieszyć chyba jedynie gołębie, które plac Wolności już dawno zaanektowały dla swoich potrzeb i w kałużach kąpią się z wielkim zadowoleniem. Szczególnie widać to po północnej stronie placu, tuż przy replice dawnej wieży ciśnień.

Do zdewastowania nawierzchni w pobliżu parkingu przyczynili się kierowcy nieprzepisowo zostawianych tam samochodów. Pojazdy parkować można na wytyczonych półkoliście wzdłuż budynku liceum kilku miejscach, ale tuż przy ul. Narutowicza i ozdobnych łańcuchach, odgradzających jezdnię od chodnika, jest to niedozwolone. Stosowne znaki drogowe informują o tym jednoznacznie.

Wielu kierowców, pomimo zakazu, tam właśnie zostawia jednak swoje auta. Czynią to z rozmysłem, gdyż znaki drogowe są świetnie widoczne, a nie wykupując biletów parkingowych w zlokalizowanym tuż obok parkomacie właściciele pojazdów wiedzą, że kontroler nie ma prawa nakładania mandatów na kierowców za samochody pozostawione poza wyznaczonymi do tego miejscami. Jedynie pojazd znajdujący się na wytyczonym parkingu i nie posiadający aktualnego biletu parkingowego może podlegać kontroli ze strony pracownika Biura Strefy Płatnego Parkowania.

A w stosunku do źle pozostawionych pojazdów kontroler może jedynie wezwać patrol policji lub Straży Miejskiej. Stosunkowo rzadko jednak kontrolerzy korzystają z takiej możliwości.

Całą sytuację potwierdza Karol Kieliszek z Biura Prasowego w Kancelarii Prezydenta Miasta.

- Na placu Wolności nie były wymieniane płyty - konkluduje. - Zapadnięcia, pęknięcia, a co za tym idzie powstające kałuże to konsekwencja parkujących tam, mimo zakazu, samochodów. Sprawa ta została przekazana wykonawcy celem usunięcia usterek w ramach bieżącego utrzymania.

Powyższa informacja uzyskana została 21 czerwca br.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Policja podsumowała majówkę na polskich drogach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto