Piłkarze trenowali dziś rano, odmówili jednak wyjścia na popołudniowe zajęcia. Zawodnicy podkreślają, że nie chcą, aby ich decyzja była odbierana jako strajk, ale działanie, które ma zmusić działaczy do zajęcia się obecnymi problemami.
- Od czterech miesięcy nie otrzymaliśmy zaległych wypłat. Przyszłość też nie zapowiada się najlepiej. W tej sytuacji podjęliśmy tę trudną decyzję, bo mamy dość życia ciągłymi obietnicami bez pokrycia. Też mamy rodziny, które musimy utrzymać - mówi nam jeden z piłkarzy.
- Rozumiemy zachowanie piłkarzy. Nikt nie unika rozmowy z zawodnikami, chcemy jak najszybciej dojść do porozumienia i rozwiązać całą sprawę - deklaruje Grzegorz Szkutnik, wiceprezes klubu.
Wpływ na pogarszające się od dłuższego czasu nastroje miały z pewnością ostatnie dni, kiedy doszło do zatrzymania byłego prezesa i byłego trenera Motoru w związku z aferą korupcyjną. Piłkarze odcinają się od tamtych wydarzeń i podkreślają, że awans do drugiej (dzisiejszej pierwszej) ligi został wywalczony w uczciwy sposób.
W tej sytuacji nie dojdzie do zaplanowanego na piątek sparingu z Avią Świdnik.
Grosicki kończy karierę, Polacy przed Francją czyli STUDIO EURO odc.5
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
