Kibice nie zobaczą już na parkiecie Sabiny Włodek, Moniki Marzec i Izabeli Puchacz. Włodek od tego sezonu pełni rolę asystentki trenera Edwarda Jankowskiego, który obiecuje, że zespół będzie się liczył w walce o mistrza. - Najważniejsze będą druga runda i play-off. Ważne jednak, aby po drodze nie tracić punktów i do decydującej fazy przystąpić z jak najwyższego miejsca w tabeli. Wtedy rozstrzygające mecze będziemy grali u siebie. Między nami a Łączpolem czy Zagłębiem nie ma przepaści. Drużyna wygląda ciekawie, a sezon zapowiada się optymistycznie - uważa.
Lublinianki miały rozpocząć rozgrywki w sobotę we własnej hali. Ale SPR obawiał się, że MOSiR nie zdąży zamontować nowego monitoringu i klub nie otrzyma zgody na imprezę masową. Dlatego zaproponował rozegranie meczu w Jeleniej Górze, na co Finepharm wyraził zgodę. Piątkowe spotkanie rozpocznie się o godzinie 17. Przed własną publicznością SPR zaprezentuje się w trzeciej kolejce, 18 września.
Odejście wspomnianych wcześniej trzech piłkarek to nie jedyne zmiany w kadrze SPR. Z zespołem pożegnały się Justyna Jurkowska i Kamila Skrzyniarz. Dołączyły natomiast skrzydłowa Agnieszka Kocela z KPR Jelenia Góra i Valentina Netsiaruk z Białorusi. Po urlopie macierzyńskim wróciła Małgorzata Rola, a może już w listopadzie na parkiet wybiegnie kolejna mama, Dorota Małek.
Przed pierwszym ligowym meczem trener ma jednak kilka zmartwień. Ze względu na uraz stawu skokowego w Jeleniej Górze nie zagra Alina Wojtas. Do drużyny nie udało się jeszcze zatwierdzić Netsiaruk, a ten sam problem dotyczy także Koceli. Na bóle w kolanie narzeka Alesia Mihdaliova, ale jej występ jest niezagrożony. Siódemka, która rozpocznie mecz w Jeleniej Górze to: w bramce Baranowska, na skrzydłach Majerek i Kocela (jeśli nie będzie mogła zagrać, to Rola), na kole Wilczek (w obronie zmieniana przez Danielczuk), a na rozegraniach Stasiak, Repelewska i Mihdaliova. - Ostatnie dwa tygodnie nie graliśmy żadnych meczów, tylko między sobą, a wtedy trudno o grę na maksa. Poza tym słabsze zespoły często nam nie leżały, bo brakowało zawodniczkom koncentracji i się męczyliśmy. To będzie dla nas dobre przetarcie - twierdzi Jankowski.
Czytaj także: Rudzińska ze Skarpy Lublin mistrzynią świata juniorek we wspinaczce
Czytaj Kronikę policyjną Lubelszczyzny
Czytaj nasz luźny serwis - Z przymrużeniem oka
Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?