Piłka ręczna: Polki zaczynają w Lublinie kwalifikacje do mistrzostw Europy

Obiekt przy ul. Kazimierza Wielkiego już raz okazał się szczęśliwy dla kobiecej reprezentacji Polski. Przed dwoma laty drużyna prowadzona wtedy przez Zenona Łakomego wygrała z Serbią 27:23 w eliminacjach mistrzostw świata. Czterobramkową zaliczkę udało się obronić w rewanżu i Polki zakwalifikowały się do turnieju finałowego.

Zawodniczki liczą na to, że i tym razem Lublin okaże się dla nich szczęśliwy. Tym razem eliminacje będą rozgrywane systemem grupowym. Oprócz Czarnogóry naszymi rywalami są Słowacja i Rosja. Dlatego już inauguracyjny mecz z faworyzowanymi rywalkami może mieć bardzo duże znaczenie w kontekście ostatecznego układu tabeli.

Drużyna z Bałkanów opiera się na zawodniczkach ćwierćfinalisty poprzedniej edycji Ligi Mistrzyń, Buducnosti Podgorica. Prawdziwą gwiazdą reprezentacji Czarnogóry jest Bojana Popovic, która z duńskim Viborgiem sięgnęła po to najcenniejsze trofeum w europejskiej piłce ręcznej klubowej. Jej występ i ewentualna forma stoją jednak pod znakiem zapytania. Zawodniczka wraca do gry po kilkumiesięcznej przerwie spowodowanej urazem więzadeł krzyżowych w kolanie i w tym sezonie nie zagrała jeszcze w ani jednym meczu.

- Wydaje nam się, że jest to jedynie "straszak" - mówił trener polskiej reprezentacji Krzysztof Przybylski portalowi Sportowefakty.pl. W ekipie z Czarnogóry na pewno zabraknie Mileny Kneżevic, u której wykryto wadę serca.

W zespole gospodyń kontuzja wykluczyła z gry znaną z występów w lubelskim Monteksie Hannę Strzałkowską. Jej miejsce na prawym skrzydle zajmie Małgorzata Majerek, która dała się namówić na powrót do kadry, powiększając tym samym grono zawodniczek SPR Lublin na zgrupowaniu. Powołania otrzymały także: Małgorzata Sadowska, Dorota Małek, Agnieszka Tyda, Alina Wojtas i Agnieszka Wolska. Ponadto asystentem trenera Przybylskiego jest opiekun SPR, Grzegorz Gościński.