Po meczu nasze mistrzynie nie wrócą do Lublina, a zatrzymają się w Bielsku-Białej, skąd w piątek wyruszą na Węgry na spotkanie trzeciej rundy europejskiego pucharu EHF z FKC Alcoa.
- Priorytetem jest oczywiście mecz z węgierkami, do którego musieliśmy się dłużej przygotowywać. Nie ujmujemy nic naszym ligowym rywalkom, ale zdajemy sobie sprawę z tego, że cięższe spotkanie czeka nas w sobotę – tłumaczy Edward Jankowski, drugi trener SPR.
Czwartkowy rywal naszej drużyny – SPR Olkusz faktycznie nie powinien sprawić podopiecznym Grzegorza Gościńskiego problemu. W sześciu dotychczasowych meczach ekipa z Olkusza ma na swoim koncie tylko dwie wygrane i aż cztery porażki.
Jeśli chodzi o sobotnie przeciwniczki, to w lidze węgierskiej zajmują one obecnie piąte miejsce. – Mamy materiały filmowe, które już obejrzeliśmy i jeszcze będziemy oglądać. Nie chcemy aby zespół z Węgier nas zaskoczył – tłumaczy trener Jankowski.
Jeśli chodzi o kadrę lublinianek na najbliższe mecze, to będzie ona taka sama, jak przeciwko Zagłębiu Lubin. - Na pewno nie pojadą z nami Agnieszka Tyda i Małgorza Majerek - zdradza drugi opiekun SPR.
Dzisiejsze ligowe spotkanie zostanie rozegrane w hali w Chełmku. Jego początek zaplanowano na godzinę 19.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?