Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piłka ręczna: Azoty Puławy rozpoczynają sezon sobotnim meczem z Chrobrym Głogów

Krzysztof Nowacki
Kołowy Mateusz Kus i jego koledzy z drużyny rozpoczną w sobotę nowy sezon
Kołowy Mateusz Kus i jego koledzy z drużyny rozpoczną w sobotę nowy sezon Karol Wiśniewski
Gotowi czy nie, piłkarze ręczni Azotów Puławy rozpoczną w sobotę sezon ligowy. Rozgrywki zainaugurują we własnej hali, spotkaniem z Chrobrym Głogów (godz. 18). Do składu wracają kontuzjowani ostatnio Michał Szyba i Oleg Siemionow.

- Michał na pewno nie jest jeszcze dobrze przygotowany, bo miał długą przerwę i wiele będzie zależało od tego, jak mu pójdzie na początku meczu. Natomiast Oleg wystąpi tylko w obronie, bo ręka nie pozwala mu jeszcze na grę w ataku - twierdzi trener Bogdan Kowalczyk. W sobotę z kolei dwóch zabraknie podstawowych rozgrywających - Remigiusza Lasonia i Dymitro Zinczuka, a nie wiadomo, czy zdolny do gry będzie Artur Witkowski, który ma problemy z nogą. Z piłkarzy drugiej linii pozostają Grzegorz Gowin, Tomasz Pomiankiewicz i młody Paweł Kowalik.

- Indywidualnie zawodnicy wyglądają nieźle, ale problemem jest gra zespołowa, ponieważ na treningach nie dysponowaliśmy dwiema pełnymi siódemkami. Dla nas każdy mecz będzie istotny, zwłaszcza u siebie. Punkty zdobyte z Chrobrym będą się liczyły podwójnie, bo jest to jeden z zespołów, z którym przyjedzie nam walczyć o ósemkę - uważa szkoleniowiec.

Głogowianie w poprzednim sezonie spadli do pierwszej ligi, ale ponieważ z rozgrywek wycofał się klub z Wrocławia, Chrobry wrócił do superligi. Przy okazji ze Śląska do Głogowa przeszli trener Tadeusz Jednoróg oraz Paweł Piętak, Mateusz Frąszczak i Rafał Stachera. - Na pewno Piętak na prawym skrzydle będzie dużym wzmocnieniem. My także się nim interesowaliśmy, ale wybrał Głogów. Myślę jednak, że zespół jest nieco słabszy, bo odeszli zawodnicy, którzy stanowili o sile drużyny. Widziałem ich podczas turnieju w Dzierżoniowie i w jednym meczu zagrali bardzo dobrze, ale w drugim już dużo słabiej. Wszystko zależy od dyspozycji poszczególnych piłkarzy - twierdzi Kowalczyk.

Nowi zawodnicy Chrobrego wciąż potrzebują czasu, aby jak najlepiej zgrać się z kolegami. Takiego problemu nie mają puławianie, którzy sezon rozpoczynają w identycznym składzie, w jakim zakończyli poprzedni. - Mamy ten sam zespół, jednak obecnie brakuje nam dwóch zawodników, którzy stwarzali największe zagrożenie rzutowe z drugiej linii, Lasonia i Zinczuka. Nie wszystko też funkcjonuje tak, jak byśmy sobie tego życzyli. Głównie w grze obronnej, w której zawodzi szczególnie jeden element. Ale nie zdradzę jaki, aby nie ułatwiać gry przeciwnikowi - dodaje Kowalczyk. Przed rokiem głogowianie niespodziewanie wywieźli z Puław zwycięstwo 28:21.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto