Wawrzyńczok po raz drugi z rzędu zapewnił zwycięstwo lubelskiej drużynie. Przed tygodniem zdobył jedyną bramkę w wyjazdowym meczu z Wartą Poznań. Tym razem wpisał się na listę strzelców w 54 minucie. Wychowanek Ruchu Chorzów otrzymał podanie od Janusza Iwanickiego i uderzył sprzed pola karnego tuż przy słupku. 22-letni pomocnik zapewnił Motorowi pierwsze wyjazdowe zwycięstwo nad Kmitą, klubem, którego nazwa pochodzi od imienia legendarnego rycerza.
O ile w pierwszej połowie obie drużyny nie pokazały niczego szczególnie ciekawego, to po przerwie przewaga Motoru rosła. Jeszcze przed zdobyciem bramki dwukrotnie bliski szczęścia był Dawid Ptaszyński. Gospodarze próbowali doprowadzić do wyrównania. Od 72 minuty gospodarze grali w dziesięciu. Boisko opuścił kontuzjowany Paulius Paknys, a wcześniej szkoleniowiec Kmity wykorzystał już komplet zmian.
- Cieszy mnie nie tylko wynik, ale i postawa drużyny. Dobra gra, realizacja zadań taktycznych i konsekwencja. Jestem pełen podziwu za całokształt - ocenia trener Motoru Ryszard Kużma. - Mogliśmy pokusić się o więcej, ale nie ma co rozpamiętywać. Ważne, że wracamy z trzema punktami.
Dzięki zwycięstwu lublinianie awansowali na 10 miejsce w tabeli.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?