Nieoficjalnie wiadomo jednak, że mężczyzna za kierownicę wsiadł trzeźwy.
35-letni kierowca został zatrzymany na przystanku przy ul. Jana Pawła II. Zanim wpadł w ręce stróżów prawa jeździł po Lublinie przez kilka godzin. - Zmiana zaczyna się o godz. 14, a kierowca został zatrzymany ok. godz. 20 - przyznała Weronika Opasiak, rzeczniczka MPK. - O sytuacji poinformowała nas pasażerka, która kupując bilet u kierowcy, poczuła od niego alkohol. Nadzór ruchu MPK zawiadomił zaś policję.
Okazało się, że kierowca był bardzo pijany. Miał w organizmie 2,6 promila alkoholu.
Jak doszło do tego, że przez sześć godzin nikt nie zauważył, że mężczyzna wprost zionie alkoholem? - Trzeba sprawdzić w jaki sposób kierowca wsiadł za kółko – podkreśla Ismalita w komentarzach na portalu MM. - Przychodząc do pracy z pewnością był już wstawiony. Przecież nie popijał w trakcie jazdy z buteleczki. Jego zwierzchnik
dyspozytor czy zmiennik miał obowiązek sprawdzić "stan" pracownika. Kilka miesięcy temu była podobna sytuacja i MPK miało wprowadzić procedury by uniknąć tego typu sytuacji.
Jak dowiedzieliśmy się w MPK, rano kierowcy są sprawdzani przez dyspozytora, ale tylko wyrywkowo. Przed rozpoczęciem zmiany stan pracownika powinien sprawdzić także kierowca kończący wcześniejszą zmianę. Jak było w tym przypadku? Okazuje się, że mężczyzna przed rozpoczęciem pracy wyglądał na osobę trzeźwą. – Zmieniał innego kierowcę o godzinie 13.56 przy al. Kraśnickiej – mówi Weronika Opasiak. – Jego poprzednik twierdzi, że nic nie wskazywało na to, że był nietrzeźwy. W poniedziałek kierowcę przesłucha policja, wtedy dowiemy się, czy pił podczas pracy.
Tak się jednak nie stało. Kierowca nie został przesłuchany. Dlaczego? – Kierowca miał się zgłosić dzisiaj o godzinie 10 – przyznaje Arkadiusz Arciszewski. – Okazało się jednak, że miał jeszcze promil alkoholu w organizmie. Nie możemy go przesłuchać, dopóki nie wytrzeźwieje. Przesłuchanie przełożono więc na wtorek rano. Nieoficjalnie wiadomo, że kierowca do pracy przyszedł trzeźwy. Musiał więc popijać w czasie jazdy. – Na razie nie możemy tego ani potwierdzić, ani zaprzeczyć – kwituje Arciszewski.
Jedno jest pewne, mężczyzna stwarzał ogromne zagrożenie zarówno dla pasażerów jak i innych kierowców. – Trudno powiedzieć, jak zachowywał się będąc pod wpływem takiej ilości alkoholu – mówi Arciszewski.- To zależy od człowieka. Na pewno stwarzał jednak ogromne zagrożenie, szczególnie, ze woził duża liczbę pasażerów.
MPK zapewnia, że kierowca już u nich nie pracuje.
– Ta sytuacja to skandal – mówi Opasiak. – Ten pan już u nas nie pracuje. o powinno być także przestrogą dla innych kierowców. Czy MPK wprowadzi dodatkowe kontrole wśród kierowców? - Codziennie kontrolujemy kierowców, do tego sprawdzają ich także lotne kontrole nadzoru ruchu - mówi Weronika Opasiak. – Ostatnio Inspektorat Transportu Drogowego przeprowadził 48 kontroli – sprawdzano stan techniczny autobusów i trzeźwość kierowców i nie było żadnych nieprawidłowości. Dodatkowych kontroli nie przewidujemy, ale będziemy bacznie przyglądać się wszystkim kierowcom.
KSZ
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?