W piątek na naszych oczach zasłabła jedna z uczestniczek protestu. Wezwano karetkę. Kobietę podtrzymał kolega i przeniósł na leżankę. - Jadłaś dzisiaj? - pyta ją Marcin Szewc, szef zakładowej Solidarności. Podjechała karetka. Marcin Szewc wniósł ją do karetki na rękach.
Księża, którzy byli pod Protektorem, zadzwonili do rzecznika firmy z pytaniem, czy mogą wejść na teren zakładu i odprawić mszę. Usłyszeli jednak, że protestujący przebywają na terenie zakładu nielegalnie i nie ma możliwości, żeby do środka weszły osoby trzecie.
Czytaj Kronikę policyjną Lubelszczyzny
Czytaj nasz luźny serwis - Z przymrużeniem oka
Najświeższe wiadomości z Twojego miasta prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
Prześlij nam swój artykuł lub swoje zdjęcia. Nie masz konta? Zarejestruj się!
Masz firmę? Dodaj ją za darmo do Katalogu Firm.
Organizujesz imprezę? Poinformuj nas!
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?