Kiedy po raz pierwszy Motor się z Tobą skontaktował?
Temat pojawił się w grudniu 2015 roku, kiedy to skontaktował się ze mną obecny trener Motoru Tomasz Złomańczuk. Porozmawialiśmy i tak to się wszystko zaczęło. W styczniu przyjechałem do Lublina, trenowałem z zespołem, a w lutym podpisałem kontrakt.
W tzw. międzyczasie byłeś na testach w Puszczy Niepołomice. Dlaczego nie zostałeś zawodnikiem drugoligowca?
Zagrałem w dwóch sparingach, a w starciu z Rakowem Częstochowa nawet strzeliłem gola. Trener Tomasz Tułacz był zainteresowany moją osobą, ale nie dogadałem się z prezesem Puszczy. Głównie chodziło o kwestie finansowe.
Miałeś jeszcze inne oferty?
Tak. Nie z pierwszej, ale z drugiej ligi. Chciała mnie między innymi Siarka Tarnobrzeg.
Ostatecznie postanowiłeś, że założysz żółto-biało-niebieski trykot. Co o tym zadecydowało?
Motor to klub z dużymi tradycjami. Poza tym, zespół ma duże aspiracje i zamierza włączyć się do walki o wyższe cele. Klub jest poukładany, w Lublinie jest przepiękny, nowoczesny stadion i fantastyczni kibice. W sumie jest duże zainteresowanie Motorem. W takich okolicznościach gra w Lublinie wydaje się samą przyjemnością i myślę, że tak będzie.
Jak przebiega Twoja aklimatyzacja w nowej drużynie?
Wszystko jest w porządku. Jest fajna atmosfera, a chłopaki dobrze mnie przyjęli. A jeśli chodzi o umiejętności, to widać, że mamy duży potencjał. Sparingi pokazały, że nie odstajemy od drugoligowców, a nawet jesteśmy lepsi. Nie mamy się czego wstydzić, a wręcz przeciwnie, stać nas na wiele.
W Orle jesienią zdobyłeś dziewięć bramek. Jaki cel stawiasz sobie na wiosnę?
Nie wyznaczam sobie celów. Chciałbym grać jak najlepiej, a wtedy gole przyjdą. Najważniejsze, żebyśmy awansowali do drugiej ligi. Później jest jeszcze baraż, więc ciężko jest się wydostać z trzeciej ligi. Jestem jednak dużym optymistą.
Paweł Piątek (Motor Lublin): Gra w Motorze powinna być samą przyjemnością
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?