Pasja Mariana Kosińskiego: Kubki nie do picia, a na półkę

Kubki z kolekcji są szklane, metalowe, z tworzyw sztucznych czy ceramiczne. Zajmują półki ustawione na trzech ścianach w dwóch pokojach. Wymagają od ich właściciela nie lada zręczności, by w czasie ścierania kurzu któregoś z nich nie uszkodzić. Jest ich aż 800. Ale pan Marian marzy by jego kolekcja osiągnęła magiczną liczbę 1000 sztuk. A ten jedyny, najpiękniejszy, król kolekcji to kubek z krakowskiego radia Wanda. Jest w kształcie dzbanuszka.

- Pasja kolekcjonerstwa zrodziła się całkiem przypadkowo ponad 10 lat temu – mówi Marian Kosiński ze Szczucina, koło Tarnowa. Wygrałem w jakimś konkursie kubek radiowej „Trójki” i tak to się zaczęło – śmieje się. Potem do jeszcze bardzo skromnego zbioru dołączył kubek nieistniejącego już radia Maks z Tarnowa wygrany na licytacji na cele charytatywne. – Wtedy pomyślałem, że zacznę kolekcjonować kubki i filiżanki różnych mediów, prasy, radia i telewizji. Kubki mają logo mediów lokalnych, regionalnych, ogólnopolskich, a nawet światowych, z takich państw jak USA, Wielka Brytania, Holandia, Litwy, Australii i Niemiec.

Pan Marian gadżety odbierał sam albo od dostawał je od życzliwych osób, które przywoziły mu  je z różnych części kraju i z zagranicy. – To jest jedyna taka kolekcja w Polsce – chwali się. Kolekcja jest różnorodna, bogata kolorystycznie, ale i graficznie. - Każdy kubek ma jakąś swoja historię przebytej drogi do tego zbioru. Bardzo cenną zdobyczą są kubki z małych lokalnych mediów jak też z już nieistniejących – mówi.

Rodzina zbieracza to nie jedni, którzy mogą ją podziwiać. Kolekcja była pokazywana na Światowym Zjeździe Mediów Polonijnych Dąbrowie Tarnowskiej. Opowiadał o niej również w wielu rozgłośniach radiowych. - Swój zbiór chcę przekazać mojemu 10 letniemu wnuczkowi Jasiowi z Rzeszowa - mówi.