Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pasażerowie o wadach komunikacji miejskiej w Lublinie

redakcja
redakcja
Jacek Świerczyński/ Archiwum
- Najważniejsze są dla nas sprawna i niezawodna komunikacja, punktualność oraz życzliwa obsługa – czytamy na stronie Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Lublinie. Co na to pasażerowie?

- Drzwi już się zamknęły, ale trolejbus stał na przystanku, kiedy chłopak zaczął w nie tłuc i krzyczeć, że zostawił na przystanku telefon – mówi Łukasz, mieszkaniec Lublina.

– Prosił o otworzenie drzwi, ale kierowca nie zareagował, choć miał na to czas, bo stał w korku i nie mógł ruszyć. Trolejbus odjechał, a chłopak wysiadł dopiero na następnym przystanku. Do tego czasu ktoś już pewnie przywłaszczył sobie jego telefon. Zajście miało miejsce w trolejbusie linii 153 przy MPWiK-u.

- Nad każdymi drzwiami znajduje się awaryjny przycisk otwierania, widocznie ten chłopak o tym nie wiedział – odpowiada na zarzuty mówi jeden z kierowców lubelskiej komunikacji miejskiej.

– To prawda, że zdarzają się nieuprzejmi kierowcy. Jednak często jeżdżą przez wiele godzin, a kiedy jest duży ruch i autobus ma opóźnienie, to zdarza się, że nie mają przerwy na końcowym. Nic dziwnego, że są przemęczeni i reagują złośliwie. Kiedy autobus już ruszy, to otworzenie drzwi jest niebezpieczne. Pasażerowie tego nie rozumieją. Kiedyś w takiej sytuacji chuligani wybili mi szybę śmietnikiem.
**Pasażerowie często obwiniają kierowców za to, że autobusy się spóźniają. Jednak główną przyczyną opóźnień są korki lub przebudowy dróg.

Kierowcy są kontrolowani, a jeśli autobus przyjedzie o parę minut za wcześnie lub za późno z ich winy, to otrzymują za to karę. Niegdyś częstą przyczyną narzekań były stare autobusy bez klimatyzacji. Dziś takie pojazdy jeżdżą tylko w nocy, lub w wyjątkowych sytuacjach, gdy wymagana jest większa ilość kursów.

Pasażerowie mają także swoje zdanie, co do kontroli biletów w autobusach i trolejbusach.

- Jechałam linią 18 w stronę Sławinka, kiedy koło KUL-u do autobusu wsiedli kontrolerzy – informuje nasza Czytelniczka. – W autobusie był młody obcokrajowiec, prawdopodobnie student, który nie miał biletu. Kontrolerka, starsza kobieta, chciała spisać jego dane, ale chłopak usilnie tłumaczył jej po angielsku, dlaczego nie ma biletu. Próbowała z nim rozmawiać po polsku, ale po paru nieudanych próbach machnęła ręką i odeszła. Ta kobieta kompletnie nie rozumiała angielskiego. Gdyby na miejscu obcokrajowca był Polak, żadne tłumaczenie by nie pomogło, a o takiej sytuacji nie mogło by być mowy.

- Dotychczasowe doświadczenie pokazuje, że kontrolerzy nie mają problemów przy kontroli obcokrajowców – mówi Justyna Góźdź, rzeczniczka lubelskiego ZTM.- Są w stanie porozumieć się w języku angielskim na poziomie podstawowym. Kontrola biletów powinna obejmować wszystkich pasażerów. Kontroler może odstąpić od kontroli biletów w sytuacjach zagrażających jego życiu i zdrowiu.

Rzeczniczka dodaje, że kontrolerzy nie typują, których pasażerów skontrolują, a których nie.


Zapraszamy do dyskusji w komentarzach: co sądzicie o komunikacji miejskiej w Lublinie?



Czytaj także:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto