Pasaż Victoria powstanie? Zdecyduje konserwator zabytków

– Nasze oficjalne stanowisko przesłaliśmy do inwestora – mówi Dariusz Kopciowski, zastępca wojewódzkiego konserwatora zabytków. – Czekamy, aż firma zapozna się z dokumentami. Dopiero wtedy będziemy mogli mówić o szczegółach. Myślę, że nastąpi to w poniedziałek.

Dawny "pedet” należy do spółki Centrum Development & Investments. Firma chce rozebrać budynek stojący przy Krakowskim Przedmieściu 40 i wznieść w tym miejscu nową galerię handlową. Ratusz przygotował już decyzję o warunkach zabudowy. Dokument musi jednak uzyskać akceptację konserwatora zabytków. Inwestor zapewnia, że ewentualny brak takiej zgody nie oznacza rezygnacji z projektu.

– Bardzo nam zależy na realizacji tej inwestycji – mówi Anna Rudnicka-Sipayllo, reprezentująca CDI w kontaktach z mediami. – Na razie czekamy na dokumenty. Dołożymy wszelkich starań, by zadowolić wszystkie zainteresowane strony, jednak nie mamy alternatywnego projektu galerii.

Magistrat zgodził się na większość propozycji inwestora. Nie wiadomo jednak, czy konserwator zaakceptował stanowisko urzędników. Podejmując decyzję, posiłkował się opiniami lubelskich architektów i urbanistów. Ci zaś, na ratuszowej decyzji o warunkach zabudowy nie zostawiają suchej nitki.

– Projekt decyzji został przygotowany niedbale – mówi Jadwiga Jamiołkowska, zasiadająca m.in. w Miejskiej Komisji Urbanistyczno Architektonicznej. – Urząd w najmniejszym stopniu nie uwzględnił wytycznych, przedstawionych przez komisję.

To tylko jeden z zarzutów.

– Decyzja jest wadliwa, znaleźliśmy w niej błędy – dodaje Jamiołkowska. – W załączniku graficznym dopuszczalna linia zabudowy biegnie równo z klasztorem kapucynów. W części opisowej mówi się już, o przesunięciu jej nieco głębiej. Jedno wyklucza drugie. Nie mamy nic przeciwko inwestycji, ale nowoczesna architektura musi dobrze współgrać z istniejącą zabudową. Projekt trzeba, więc przygotować wyjątkowo starannie.

Zdaniem Jamiołkowskiej, w projekcie decyzji miejscy urzędnicy nie określili dokładnie maksymalnej wysokości budynku. Pozwalają również na zabudowanie zbyt dużej części działki. Inwestor planuje nie tylko wyburzenie "pedetu”, ale i sąsiednich kamienic. Magistrat nie wziął pod uwagę, że jedna z nich ma być wpisana do rejestru zabytków. Wątpliwości urbanistów budzi również proponowany układ komunikacyjny. Sprzeciwiają się m.in. budowie tylko jednego wjazdu i parkingu na dachu galerii.