Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ostatni seans w Kosmosie

Kamil Krupa
Widzowie nie zapełnili wszystkich miejsc na sali kinowej. Połowa foteli pozostała wolna. Zdjęcia Małgorzata Genca
Widzowie nie zapełnili wszystkich miejsc na sali kinowej. Połowa foteli pozostała wolna. Zdjęcia Małgorzata Genca
Ostatnia rolka filmu, ostatnie bilety i ostatni widzowie. Od wczoraj działające od prawie pół wieku w Lublinie kino „Kosmos” jest zamknięte.

Ostatnia rolka filmu, ostatnie bilety i ostatni widzowie. Od wczoraj działające od prawie pół wieku w Lublinie kino „Kosmos” jest zamknięte. Część jego pracowników już znalazła zatrudnienie w „Wyzwoleniu” przy ul. Peowiaków.

Sobotni wieczór, godzina 18. Przed budynkiem „Kosmosu” stoi elegancko ubrany starszy pan. Robi pamiątkowe zdjęcia. - Wszystko zamykają, a jak już się biorą za kina to, chyba czas umierać - kręci głową Edmund Sołtysiak.

O tym, że w sobotę odbędzie się ostatni seans, przeczytał w gazecie. - Nie pamiętam początków „Kosmosu”, bo mieszkam w Lublinie od 1984 r., ale bywałem tu częstym gościem. Kiedyś brakowało nawet biletów na filmy - wspomina.

Na pierwszy rzut oka w holu budynku czeka spory tłum chętnych do obejrzenia filmu.

Wielu widzów ostatniego seansu pierwsze filmy na dużym ekranie oglądało właśnie w „Kosmosie.” - To był „Powrót Jedi”. Ojciec mnie zabrał. Myślał, że to film o yeti, bo jedna z postaci go przypominała - śmieje się Marcin Nowak, radny miejski, który przyszedł w sobotni wieczór do kina z narzeczoną Magdą.

Przed wejściem na salę kinową spotkaliśmy Władysława Stefana Grzyba, miejskiego klikona. W ręku trzymał dziesięć owiniętych kirem biało-czerwonych róż. Położył je przed ekranem. - Wielokrotnie tutaj bywałem. Wielka szkoda, że je zamykają - ubolewa krzykacz.

Tłum, który przed wejściem na seans wydawał się całkiem spory, na sali kinowej zapełnia jedynie połowę miejsc. Reszta pozostaje pusta.

- Sami państwo widzieli - wzrusza ramionami podczas rozmowy z dziennikarzami Elżbieta Jaskulska, kierowniczka „Kosmosu.” - Chociaż tak naprawdę zainteresowanie zamykanym obiektem było duże. Sporo plakatów nam ukradziono. Dzwonili do nas również ludzie, którzy pytali, czy to prawda, że zamykamy kino.

Od niedzieli część pracowników zajmująca się obsługą urządzeń przeszła do kina „Wyzwolenie”.

W „Kosmosie” nie będzie już seansów, ale budynek nie zostanie zamknięty na cztery spusty. - Nie można natychmiast zawiesić kłódki w miejscu, które było otwarte przez tyle lat. Musimy jeszcze wiele rzeczy uporządkować, więc będziemy przychodzić do pracy - tłumaczy kierowniczka kina.

Gdy po ponad 150 minutach filmu na sali zapaliło się światło, widzowie pozostali na swoich miejscach.

Robili zdjęcia zamykającej się kurtyny i czekali na kilka słów od dyrekcji kina. Pompy i wystąpień jednak nie było. Tak „Kosmos” zniknął z kulturalnej mapy miasta.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto