Os. Skarpa: Domofony podzieliły lokatorów na Czubach w Lublinie

O zamontowaniu domofonów zadecydowała tutejsza Rada Przedstawicieli Nieruchomości. To ona ma prawo przesądzać o większości inwestycji na osiedlu. Dlatego uchwaliła, że w blokach przy ul. Sympatycznej 14 i 12 zamontuje domofony z funduszu remontowego.

Nie wszystkim to się spodobało. Tutejszy fundusz to wspólne pieniądze dwunastki i czternastki, ale także Sympatycznej 16 i bloku przy ul. Radości 4. Posypały się skargi, najpierw pojedynczych osób, a potem 22 mieszkańców ul. Radości 4 i aż 30 z bloku przy ul. Sympatycznej 16.

– To pieniacze, którzy narzekają, że będą musieli przez to dołożyć po 10 zł do czynszu – mówi Barbara Lenartowicz, mieszkanka Sympatycznej 12. – Chcemy tych domofonów dla bezpieczeństwa. Tutaj przesiaduje młodzież, piją, palą, mażą po ścianach. Kiedyś spalili nawet wycieraczki. Klatka była remontowana kilka lat temu, Ale znów jest brudna.

Sympatyczna 12 i 14 to dwa segmenty jednego długiego bloku. W obu jest po około 60 mieszkań i w obu nie ma domofonów, ale tylko dwunastka jest zdemolowana. W czternastce jest czysto i schludnie.

– Ja się nie dziwię, że ludzie się awanturują – mówi młody chłopak, którego spotkaliśmy w wejściu do dwunastki. – Sam bym to robił, gdybym tu mieszkał. Ale nic na to się nie poradzi. Ta klatka wygląda tak, jak wygląda, bo tacy ludzie tu mieszkają. Jest tutaj kilku, którzy demolują własny blok – tłumaczy.

Spółdzielnia Mieszkaniowa „Czuby” zareagowała na skargi tych, którzy nie chcą płacić za domofony w takim miejscu i uchyliła uchwałę o ich zakupie i montowaniu. Adam Ziółek, zastępca prezesa spółdzielni do spraw finansowych, podpowiada, że jeśli dwunastka i czternastka nadal będą chciały domofonów, to powinny stworzyć na ten cel oddzielny fundusz.