Os. Ruta: Na skróty na przystanek przez... dach

Chociaż to niebezpieczne, właściciel terenu nie próbuje im w tym przeszkodzić.
O dziwnym skrócie poinformowała nas nasza Czytelniczka. – Widzę z własnego okna, jak biegają tamtędy nawet dzieci. Nie trzeba wiele, żeby ktoś sobie połamał nogi – zaalarmowała.

Rzeczywiście, nietrudno dostać się na dach niedokończonej budowli, która znajduje się między blokami przy ul. Watykańskiej 8 i 10.
Chociaż na budynkach wiszą tabliczki z zakazem przejścia, to mieszkańcy osiedla zbudowali z cegieł schodki ułatwiające wchodzenie na strop budowli. Dzięki temu wiele osób przebiega codziennie po dziurawym dachu w kierunku ul. Filaretów i tamtejszego przystanku autobusowego. Ogrodzenie z siatki, które kiedyś otaczało całą budowlę, leży teraz na ziemi.

Spółdzielnia Mieszkaniowa „Czuby” zna problem, ale jak twierdzi, nie może zrobić nic, aby go rozwiązać.
– Działka, na której znajduje się niedokończona budowa, została sprzedana osobie prywatnej – informuje Adam Ziółek, zastępca prezesa spółdzielni do spraw finansowych. – Do właściciela terenu i obiektu należy utrzymanie porządku oraz zabezpieczenie budowy. Spółdzielnia kilkakrotnie zwracała się z pisemną interwencją do właściciela działki o uporządkowanie i zabezpieczenie obiektu, nie ma jednak żadnych prawnych możliwości wyegzekwowania działań – tłumaczy.

Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, między spółdzielnią a nabywcą tego terenu toczy się sądowy spór.
Do czasu jego rozstrzygnięcia, nie jest wcale pewne, od kogo należy oczekiwać uprzątnięcia i zagrodzenia budowy.

Tymczasem Straż Miejska robi co może, żeby w tym miejscu było jak najbezpieczniej. Nie może jednak zrobić zbyt wiele. – Kontrolujemy teren pod kątem ewentualnego zakłócania spokoju i spożywania alkoholu w tym miejscu – mówi Ryszarda Bańka, rzecznik Straży Miejskiej w Lublinie.

Do sprawy wrócimy.