Nie jestem pewnie jedynym, który po wysłuchaniu debiutanckiego albumu „Głupi” pomyślał, że Organek to znakomita ksywka dla kogoś, kto gra surowego bluesa podszytego rockiem. Spójny był też image wokalisty: brodaty, wytatuowany jegomość z gitarą (i to jak rasowo, amerykańsko na niej gra) - kto inny mógłby śpiewać o morderstwach i złych kobietach?
A tu proszę, zaskoczenie. Bo Organek to nie recydywista po odsiadce w więzieniu w San Quentin, ani biały kuzyn bluesmanów z Tennessee, a chłopak z Raczek, małej wsi na północy Polski, między Oleckiem, Augustowem i Suwałkami, z której ostatni autobus wyjeżdżał o godzinie 19.00.
Na dodatek Tomasz Organek był wcześniej muzykiem Sofy, aż nadto modnej polskiej kapeli z kręgu R&B i hip-hop, o dużo mniejszym ciężarze gatunkowym, niż organkowe granie. Skręt w stronę prostoty i szorstkości wydaje się jednak dobrym pomysłem dla muzyka.
- W każdym utworze jestem w pewnym sensie autentyczny. Może nie wszystkie dane się zgadzają, nie wszystkie fakty znajdują pokrycie, ale też nie czuję, abym musiał się ze wszystkiego spowiadać. To, co powstaje, powinno być spójne literacko - tłumaczył artysta. - Musi gryźć. I temu głównie podporządkowuję proces pisania tekstu. Bardziej zależy mi, by były one emocjonalne, bo właśnie w tych emocjach można bardziej mnie odnaleźć niż w szczegółach z mojego życia.
Sceniczny Organek to nie postać wyimaginowana, a facet z krwi i kości, który nie musiał siedzieć w USA, żeby dobrze grać bluesa i rocka. Swoje przeszedł także tu, w Polsce. Poważny wypadek samochodowy, wczesna śmierć ojca, ucieczka z małej miejscowości - to wszystko daje siłę, do takiej muzyki niezbędną.
Organek
Graffitial
Piłsudskiego 13
godz. 20.00, bilety 40-50 zł
POLECAMY:
Lubelscy sportowcy zostali nagrodzeni przez miasto
Studniówkowy weekend za nami (ZDJĘCIA)
Strefa Wysokich Lotów w Lublinie już otwarta (ZDJĘCIA)
Quiz: czy mógłbyś pracować w policyjnym patrolu?
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?