Jojo to zabawka, która jest znana od tysięcy lat. Za sprawą różnych ewolucji przeżywa ostatnio drugą młodość.
Aby sztuczki były widowiskowe należy poświęcić dużo czasu na treningi – Ja sam nie rozstaję się z jojem. "Kręcę” nim w każdej wolnej chwili i to już od dwóch lat – wyjaśnia Marcin Karauda.
– Początki są najtrudniejsze, bo na naukę podstaw należy poświęcić kilka tygodni. Bez tego później będzie nam ciężko zrobić cokolwiek.
W Polsce regularnie odbywają się mistrzostwa w ewolucjach na jojo. W ciągu roku nie brakuje też pojedynczych zawodów w różnych miastach. Jest pięć podstawowych stylów jojowania, które różnią się sposobem mocowania zabawki do sznurka i palca.
To z kolei pozwala wykonywać najróżniejsze tricki. To właśnie takich ewolucji Marcin ze znajomymi chce nauczyć chętnych.
– Wspólnie organizujemy warsztaty w szkołach oraz pokazy. Zaszczepiamy wśród ludzi pasję nie tylko do jojo ale także do żonglerki. Byliśmy obecni także na Carnavale Sztukmistrzów. Będzie można nas zobaczyć podczas Jarmarku Jagiellońskiego – dodaje Karauda.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?