Mecz z SKK Siedlce (przegrany 61:63) był przełomowy. Wydawało się nawet w pewnej chwili, że w Starcie dojdzie do rewolucji. Rozemocjonowany trener Dominik Derwisz złożył bowiem rezygnację ze swojego stanowiska. - Szkoleniowiec podjął tę decyzję na gorąco, oddając się do naszej dyspozycji - przyznaje Witold Czarnecki, prezes Startu. - Nie przyjęliśmy jednak tej dymisji - dodaje.
Zamiast tego szef klubu zaprosił szkoleniowca na prywatną rozmowę, która miała dać odpowiedź na pytanie, co zrobić, aby było lepiej.
Spodziewanej rewolucji nie ma, choć panowie zdecydowali się podjąć pewne kroki. Prezes oficjalnie tego nie mówi, ale w przypadku gdy Start przegra kolejne spotkanie, kilku zawodników dostanie po kieszeni. - Obcięcie kontraktów jest jedną z wersji, ale proszę mnie nie ciągnąć za język, bo żadnych konkretnych nazwisk nie podam - broni się prezes.
Oprócz Derwisza, Czarnecki rozmawiał także z kapitanem drużyny Michałem Sikorą, któremu przedstawił stanowisko klubu. - Powiedziałem mu, że jeśli dalej będzie to tak wyglądało, zostaną wyciągnięte konsekwencje - zdradza sternik lubelskiego pierwszoligowca.
Sam zawodnik z kolei niechętnie komentuje sytuację. - Zobaczymy - odpowiada lakonicznie na pytanie, czy ultimatum podziała na drużynę mobilizują, czy deprymująco. - Nie chcę nic na ten temat mówić, o szczegóły proszę pytać prezesa - dodaje gracz, który akurat jako jeden z niewielu nie zawodzi.
Sytuacji nie komentuje również trener Derwisz, który także odesłał nas do prezesa... - Wszystko jest teraz w rękach zawodników. Mieliśmy już dwie konkretne rozmowy, wyniki mnie nie satysfakcjonują i jeśli rozmowy nie przyniosą rezultatu, podejmę inne działania. Bo poprawa musi być - deklaruje Czarnecki.
Start ma niewielkie pole manewru, jeśli chodzi o transfery. Praktycznie wszyscy wartościowi zawodnicy zostali już zakontraktowani i nie ma zbyt wielkiego pola do popisu na rynku. Tak naprawdę jednak kolejne ruchy (ostatnio lublinianie zatrudnili Sebastiana Szymańskiego) nie wydają się niezbędne. Gracze z obecnej kadry potrafią grać w kosza, co pokazywali nieraz. Dlaczego nie spełniają pokładanych w nich nadziei, jest jednak tajemnicą poliszynela. Czy postawione ultimatum ją rozwiąże, dowiemy się już w środę. Start o godz. 15.30 gra wtedy kolejny mecz ligowy w Gdyni z Asseco 2.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?