Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Okulista w Bychawie i Lublinie potrzebny od zaraz (artykuł Dziennikarza Obywatelskiego)

lublin112.pl
lublin112.pl
- Nie spodziewałem się, że z prostą dolegliwością oka można odwiedzić aż tyle placówek zdrowia na raz - mówi Dziennikarz Obywatelski MM.
Uwaga! Ten materiał bierze udział w konkursie dla Dziennikarzy Obywatelskich MM Lublin "Tym żyje miasto"!


7.30

Jedziemy z Jabłonnej pod Lublinem do szpitala w Bychawie. Pacjentkę, moją narzeczoną, która ma 28 lat - boli i piecze oko.

Wizyta w szpitalu na izbie przyjęć kończy się informacją: - Kochana, u nas nie ma okulisty, idź tam po drugiej stronie ulicy jest okulista, to ci pomoże.

Idziemy do poradni okulistyki (ul. Piłsudskiego 65B Poradnia Visus). Widać ją z daleka. Drzwi zamknięte na cztery spusty. Kartka w oknie "klinika zamknięta od 13.09 do 18.09".

Pozostaje druga ewentualność. Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej Biomed, niedaleko przy ul. Piłsudskiego 42. Tam dostajemy informację, że okulista jest dostępny od godz. 15.

Ból jest nie do zniesienia, więc podejmujemy decyzję, że jedziemy do Lublina. Ul. Chmielna, Klinika Okulistyki.

Tak dużo chętnych do okulisty, że nie udaje się nam zapisać na dziś. Narzeczona jedzie do pracy z łzawiącym okiem, bólem i kłuciem. Sześć godzin przed komputerem w firmie robi swoje. Oko staje się coraz bardziej czerwone.

Dzwonimy do przychodni Luxmed. Wizyty na dziś z NFZ-u wyczerpane, pozostaje płatna wizyta, ale również na dziś nie ma możliwości się zapisać.

17.00

Oko zaczyna być coraz bardziej nadwrażliwe na światło, piecze, pojawia się ból głowy.

Ktoś podsuwa pomysł, aby skorzystać z ostrego dyżuru przy ul. Chmielnej. Tak czy inaczej, muszą przyjąć pacjentów, podobnie jak na izbie przyjęć w szpitalu, z nagłymi przypadkami.

18.30

Jesteśmy na miejscu. Wstępne badanie i diagnoza - zapalenie rogówki oka. Oka nie można już za bardzo otworzyć, zaczerwienienie, ból i pieczenie nie mijają.

Dostajemy receptę na maść. Pod koniec wizyty pani doktor informuje, iż skończyły się bloczki zwolnień lekarskich, więc nie wypisze zwolnienia z pracy. Proponuje, aby  jutro zapisać się do okulisty, to takie zwolnienie wypisze.

Informuje także, że jeżeli sytuacja się nie poprawi (jeżeli pacjentka będzie się gorzej czuła), to w weekend może przyjść do kliniki na ul. Chmielną.

Jutro jest zmuszona pójść do lekarza rodzinnego po zwolnienie, ze względu na opieszałość pani doktor w klinice na ul. Chmielnej.


Na koniec chcę zapytać, jak to możliwe że w Bychawie w szpitalu nie ma chociaż jednego okulisty?

Jest szkoła, gdzie w każdej chwili może dojść do wypadku. Co w takiej sytuacji? Co mają począć mieszkańcy samej Bychawy, nie mówiąc już o mieszkańcach przyległych wsi? Po co płacimy składkę zdrowotną? Po to, aby krążyć ze swoją dolegliwością od drzwi do drzwi? Ba, nawet z wizytą prywatną jest problem! Czy to z lenistwa, czy z opieszałości w Klinice Okulistyki nie ma druczków zwolnień lekarskich?

Pozostawiam te pytania bez odpowiedzi, mając nadzieję, że nikt nie będzie musiał cierpieć z powodu naszej polskiej służby zdrowia.



Uwaga! Zostań Dziennikarzem Obywatelskim, wygraj konkurs „Tym żyje miasto” i zgarnij nagrody!
**
**

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto