Odliczanie do studniówki 2010 czas zacząć

Na studniówkę uczniowie szkół średnich czekają właściwie od pierwszej klasy. To często ich pierwszy prawdziwy bal, noc jedyna w swoim rodzaju. Każdy chce pięknie wyglądać i dobrze się bawić.

Poszukiwany, poszukiwana

„Szukam partnera na studniówkę na 30 stycznia. Potrzebny mi chłopak wysoki, minimum 179 centymetrów wzrostu, tańczący, przystojny, kulturalny. Upodobania do alkoholu, papierosów nie grają zbyt dużej roli. Wysyłajcie zdjęcia na maila, też mogę wysłać swoje” – zachęca na jednym z ogólnopolskich forów internetowych maturzystka z Lublina o pseudonimie jaaaaaa.

Choć, większość maturzystów wciąż preferuje tradycyjne sposoby poszukiwania partnera na bal, to właśnie w internecie jest największy „ruch”. – Na studniówkę pójdę z kolegą. Znamy się już trochę. Myślę, że to lepsze wyjście niż szukanie kogoś na siłę w sieci. Nigdy nie wiadomo, kto jest po drugiej stronie i jak się zachowa na imprezie – komentuje Anna, tegoroczna maturzystka.

Zostać królową balu

- Tegoroczne maturzystki, oglądają i przymierzają różne sukienki – relacjonuje Anna, sprzedawczyni z jednego ze butików w Centrum Handlowym Plaza. – Największym powodzeniem cieszą się sukienki w kolano lub krótsze, króluje czerń, intensywny róż i niebieski. Jako dodatki proponujemy bolerko z lisa, tafty i z szyfonu – wymienia ekspedientka.

Popracować należy też nad fryzurą. Ta zasada dotyczy zarówno pań, jak i panów. – Dziewczynom proponuję różne upięcia, ewentualnie luźno opadające na ramiona loki lub dokładnie wyprostowane, gładkie włosy. Panów zachęcam, żeby przed studniówką trochę zapuścili włosy. Krótkie strzyżenia pasują niewielu osobom – tłumaczy Piotr Wapa, fryzjer stylista.

Zwieńczeniem studniówkowych przygotowań jest makijaż. – Pierwsze klientki rezerwowały terminy jeszcze w październiku – mówi Berta Stępkowska, makijażystka z Lublina. - Makijaż na studniówkę jest bardziej biżuteryjny, odświętny i efektowny. Stosujemy dużo dodatków, takich jak: cekiny, brokat i sztuczne rzęsy. Wykonanie takiego makijażu trwa około godziny – tłumaczy Stępkowska.

Sala sali nie równa

Oprócz wyboru partnera i kreacji, bardzo ważne jest też miejsce zabawy. - W tym roku nasi uczniowie będą się bawić w hotelu „Imperium” w Firleju – wyjaśnia Anna Suszyna, dyrektorka III LO w Lublinie. Za bal uczniowie zapłacą 300 złotych od pary. Maturzyści z „Unii” będą się bawić 30 stycznia w gronie nawet 700 osób. – Uczniowie już roznoszą zaproszenia nauczycielom i gościom specjalnym – wyjaśnia Suszyna.

Licealiści będą mogli popisać się pomysłowością w dekorowaniu sali. – Pojawiają się różne pomysły, każdy ma prawo głosu – podkreśla Adrian Pawłowski, maturzysta z III LO. – Za nami jest już nagrywanie czołówek do filmu ze studniówki. Każda klasa opracowała inny zabawny scenariusz.

Kameralnie będzie się też bawić IV LO, które urządza bal w dworku w Piotrowicach, a także Zespół Szkół nr 1, który zorganizuje studniówkę w Domu Kultury Kolejarz. We własnych murach bawić się będą uczniowie „Biskupiaka”.

Z kolei I LO stawia zaś na zabawę w hali Międzynarodowych Targów Lubelskich. 23 stycznia spotka się tam przeszło 500 osób. – Przez wiele lat organizowaliśmy studniówki w szkole, wspominamy je z sentymentem, ale raczej nie ma do tego powrotu, tak ze względów organizacyjnych, jak i prestiżowych – wyjaśnia Stanisław Stoń, dyrektor liceum im. Staszica.

Zabawa dla gimnazjalistów

Nie tylko maturzyści bawią się w styczniu na balach. Zabawę organizują także rodzice gimnazjalistów. 23 stycznia w sali Teatru Muzycznego świętować będą uczniowie Gimnazjum nr 18. – Bal będzie miał uroczysty charakter, ale w odróżnieniu od studniówki, nie będzie osób towarzyszących – wyjaśnia Marek Krukowski, dyrektor „osiemnastki”. – Utarło się, że uczniowie zakładają na bal garnitury, a uczennice – strojne kreacje.

Zabawa potrwa do północy, potem gimnazjalistów odbiorą rodzice. – Staramy się, by zabawa była dobra i bezpieczna – podkreśla dyrektor.