Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Od kilku dni wyczuwam dziwną atmosferę wokół nas

Redakcja
Z Dariuszem Szymczukiem, wiceprezesem ds. sportowych AZS UMCS Lublin, rozmawia Tomasz Biaduń.

Rozmawiał Pan wczoraj w cztery oczy z trenerem Cezarym Nowakiem, który niedawno podjął decyzję o tymczasowej rezygnacji z prowadzenia koszykarek AZS UMCS. Ustaliliście coś konkretnego w sprawie jego przyszłości?

Trener postanowił ostatecznie zostać z zespołem, ale zdecydowaliśmy się nie upubliczniać na razie formy dalszej współpracy. Póki co, mamy umowę między sobą, więc żadnych precyzyjnych informacji nie wyjawię.

Czyli będzie dwóch szkoleniowców? (już wcześniej porozumiano się w sprawie zatrudnienia z trenerem Waldemarem Cybulakiem)

Gdy coś do końca nie jest jasno sprecyzowane, lepiej powiedzieć mniej, dlatego nie odpowiem na to pytanie.

Mieliście chyba mały zawrót głowy z rezygnacją pana Nowaka?

Każdy na co dzień zderza się z bieżącymi problemami i je rozwiązuje. Nie róbmy z tego afery. Odczuwam od kilku dni dziwną atmosferę wokół klubu, nagłe zainteresowanie mediów. Nie ma zbyt wielu innych informacji i szuka się na siłę sensacji. Niepotrzebnie robi się zamieszanie wokół nas i roztrząsa wewnętrzne problemy.

Wraz z odejściem w cień szkoleniowca miały nastąpić podobno jakieś zmiany w klubie. Słyszałem, że Pan np. miał bardziej "wejść" w sprawy koszykówki?

Nie, nic takiego nie miało miejsca. To informacja podobna do tej sprzed kilku dni, jakoby trener Nowak miał się wczoraj spotkać z całym zarządem... Zostałem wybrany wiceprezesem i owszem, czuję się w obowiązku zająć pewnymi sprawami, ale nie czuję tego, abym miał w sposób szczególny zajmować się koszykówką.

Cezary Nowak nie miał asystenta, podobno sam musiał ustalać wiele rzeczy organizacyjnych, jak np. godziny spotkań. Czy to było przedmiotem sporu?

Nic mi o tym nie wiadomo. Nie rozmawialiśmy na ten temat. Skupialiśmy się na przyszłości i na tym, co trzeba poprawić, aby zespół lepiej funkcjonował.

I co trzeba poprawić?

Nie będę wdawał się w szczegóły, które z pewnością wydałyby się Czytelnikom mało interesujące i po prostu nudne.

Skąd pojawiła się kandydatura Waldemara Cybulaka?

To człowiek, który chciał pomóc. Nie ogłaszaliśmy castingu, konkursu na trenera. Równie dobrze mógł to być inny człowiek. Ale to nieważne, ważne jest, aby zespół grał dobrze.

Pierwsza runda sezonu dobiega końca, jesteście z niej zadowoleni?

Czy ja muszę to oceniać? Jestem bardzo daleki od robienia tego, gdy coś nie zostało dokończone. Sezon wciąż trwa. Cel, jaki był postawiony, to utrzymanie w lidze. Czytam prasę i doskonale pamiętam, gdy pisała o "uniknięciu spadku i nabraniu doświadczenia". O realizacji celu porozmawiamy po zakończeniu ligi.

Spodziewaliście się wyższego czy niższego poziomu rozgrywek?

Proszę zwrócić uwagę, że zespół, który rozpoczynał sezon, a ten który jest obecnie, to dwie różne ekipy. Ciężko porażki nazywać sukcesem, ale chyba nikt nie spodziewał się, że tak okrojony skład może nawiązać tak skuteczną walkę.

No właśnie, wydaje się, że gdyby nie masa pecha i kontuzji, można byłoby powalczyć o dobrą pozycję nie tylko w sezonie zasadniczym...

Nawet ja, który deklaruję otwartą nieznajomość dyscypliny, mogę stwierdzić, że nie mielibyśmy problemów z zajęciem czwartej, a nawet jeszcze wyższej pozycji.

Nie boi się Pan, że ktoś Wam po sezonie "podkradnie" Magdę Koperwas?

Nie boję się, ponieważ wiem, że jeśli będzie miała zapewnione dobre warunki, to nie będzie miała powodu odchodzić. Inna sprawa, że nie można bać się czegoś, co jest naturalne. A naturalne jest to, że wiele klubów z dużymi pieniędzmi ma szeroką sieć skautingu i często wyławia młode talenty.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto