Billboardy z hasłami: "17. Nie odcinaj Lubelszczyzny od Warszawy” i "17. Nie izoluj Lubelszczyzny od Europy” ustawiono tak, by były dobrze widoczne z limuzyn ministrów.
– Chcemy, żeby każdy urzędnik osobiście odczytał te hasła jako siedemnaste przykazanie. Nie jest naszym celem grozić komukolwiek lub pouczać. Wskazujemy jak wielka niesprawiedliwość spotka nasze województwo, jeśli ta droga nie powstanie – tłumaczy Jan Matysik, prezes Cumulus PR, lubelskiej firmy, która przygotowała billboardy.
Pieniądze na wielkie tablice wyłożyli przedsiębiorcy z kilku organizacji, m.in. Rady Przedsiębiorczości Lubelszczyzny. Wcześniej kupili miejsce w ogólnopolskiej gazecie pod list otwarty do premiera Donalda Tuska.
Przedsiębiorcy z ośmiu lubelskich organizacji ustalają ze związkowcami szczegóły wspólnej pikiety pod siedzibą rządu. Czasu jest mało, bo decyzja, które drogi zostaną wybudowane, zapadnie w połowie stycznia. A jest o co się bić. Na budowę "siedemnastki” mamy bowiem dotację z UE. Jeśli inwestycja nie zacznie się przed 2013 – a tak przewiduje rząd – to są marne szanse na skończenie jej w 2015 roku i unijne pieniądze przepadną.
Dawno nic tak nie połączyło mieszkańców regionu, jak obrona "siedemnastki”. Ludzie zasypali ministerstwa finansów i infrastruktury protestami. Wszyscy posłowie z Lubelszczyzny podpisali się pod petycją do rządu. Marszałek województwa i prezydent Lublina grożą premierowi Tuskowi skargą do Komisji Europejskiej.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?