Materiał Dziennikarza Obywatelskiego |
Statystyki pokazują, że tego typu rozwiązanie zmniejszyło ilość wypadków (np. na odcinku Fajsławice-Łopiennik).
Na obwodnicy Kocka słupki są małe i gęsto rozstawione, natomiast na trasie w stronę Krasnegostawu słupki stoją rzadziej i są o wiele wyższe. Gołym okiem widać, że te na obwodnicy Kocka po najechaniu stwarzają niebezpieczeństwo rozcięcia opony, ponieważ wcześniej ułamane fragmenty sterczą ostrymi krawędziami do góry.
Co więcej, odstępy pomiędzy nimi sprawiają, że służby ratunkowe, jadąc na akcję muszą zniszczyć jakąś ich część, wymijając kolumnę aut. Nie ma możliwości przejechania pomiędzy, bez uszkodzenia słupków. Czy rozwiązanie to zamiast wpływać na bezpieczeństwo, częściowo je pogorszyło?
Dla porównania, odstępy pomiędzy słupkami na trasie Fajsławice - Łopiennik dają możliwość wyminięcia ich bez uszkadzania, jednak tylko przez auta osobowe lub busy. Ciężarówki lub inne, dłuższe pojazdy gabarytowe, w przypadku awarii innego pojazdu na trasie przejazdu, zmuszone są zniszczyć część wystających z szosy zabezpieczeń. Na obwodnicy Kocka nie da się ominąć słupków bez uszkodzenia znacznej ich ilości.
Na zdjęciach prezentuję zniszczenia na obwodnicy Kocka.
Zobacz także:
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?