Czechówka, teraz raczej maleńki ciek wodny, była kiedyś rzeką liczącą kilka metrów szerokości, ponad metr głębokości. Zasobna w ryby i raki – o żabach i innych stworzeniach wodnych nie wspomnę. Tworzyła rozlewiska i zasilała kilka miejskich stawów.
Rzeka miała w końcowym biegu dwa odgałęzienia. Jedno – w mniej więcej istniejącym korycie, drugie – przez obecny Plac Zamkowy biegło do Stawu Królewskiego, gdzie dziś są ogródki działkowe przy ulicy Unii Lubelskiej.
Jeszcze w okresie przedwojennym w okolicach Ogrodu Botanicznego biły obficie źródła zasilające rzekę. Uznawano je za wody mineralne, mające właściwości lecznicze. Źródła przestały wybijać w latach 60. ubiegłego wieku, gdyż obniżył się znacznie poziom wód gruntowych po wybudowaniu ujęcia wody za obecnym skansenem.
Jak wspomniałem, Czechówka zasilała stawy położone wzdłuż jej biegu. Pierwszy z nich, znajdował się w okolicach dzisiejszego ronda Al. Solidarności – Al. Kompozytorów Polskich. Powstał w czasach średniowiecznych, zwany był Czechowskim lub Lubomelskim Stawem, miał ponad 5,5 ha lustra wody. Służył do hodowli ryb, był wodopojem dla koni, pobierano z niego większe ilości wody. Prawdopodobnie obozowisko Litwinów podczas podpisywania Unii Lubelskiej było właśnie nad jego brzegami. Staw zmienił swoje przeznaczenie w ubiegłym wieku, stał się akwenem rekreacyjnym. Latem pełnił rolę kąpieliska, a zimą lodowiska. Pełnił także funkcję rezerwuaru wydobywanego z niego lodu do konserwowania żywności. W czasie zimy wycinano tafle lodu, wyciągano ze stawu końmi, ładowano na wozy lub sanie i składowano w lodowni przez resztę roku.
Pozostawioną na zapomnienie lodownię, można podziwiać do dziś.
– jest to murowana piwniczka, nieco wystająca ponad ziemię, w okolicy przystanku MPK na ul. Północnej.
W latach 1948–49 wybudowano jak na tamte lata nowoczesny obiekt – odkryty basen, w miejscu, gdzie dziś znajduje się pralnia Prima przy ul. Czechowskiej. Staw, mimo konkurencyjnej budowli w bezpośrednim sąsiedztwie, nie tracił na popularności – mieszkańcy korzystali z niego za darmo, za basen trzeba było płacić.
Niestety, po pewnym czasie zaczął gwałtownie zmniejszać swoją powierzchnię, bo ciągle obniżał się poziom wód gruntowych. Ostatecznie – mniej więcej w połowie lat. 50 ub. wieku – zniknął z mapy miasta.
Uwaga! Zostań Dziennikarzem Obywatelskim, wygraj konkurs „Tym żyje miasto” i zgarnij nagrody!
Student i studia w Lublinie | Baseny w Lublinie i okolicach (karnety, ceny) | Serwis rowerowy | |
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?