Próbki do analizy najczęściej przysyłane są ze szpitalnego oddziału ratunkowego i z toksykologii. Chromatograf gazowy wykorzystuje się przede wszystkim w przypadku zatruć glikolem i metanolem.
– Urządzenie rozdziela badaną mieszaninę na poszczególne związki. Po pierwsze, precyzyjnie identyfikuje substancje. Po drugie wiemy, jakie jest ich stężenie i lekarz jest w stanie podać pacjentowi odpowiednią ilość antidotum – tłumaczy lek. med. Jarosław Bakiera, kierownik Zakładu Diagnostyki Laboratoryjnej, Koagulologii i Mikrobiologii w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Lublinie.
Dokładna diagnoza ułatwia leczenie i pozwala unikać niepotrzebnych kosztów.
– To sprzęt z najwyższej półki. Analizy wykonywane tą metodą są uznawane przez wszystkie towarzystwa diagnostyczne – mówi Bakiera.
Z nowego chromatografu szpital korzysta od tego miesiąca. – Kosztował nas ok. pół miliona złotych. Dziennie wykonujemy od dziesięciu do dwudziestu analiz – szacuje Bakiera.
To nie jedyny sprzęt, który kupiono po tym, jak szpital przy al. Kraśnickiej przejął diagnostykę toksykologiczną ze szpitala im. Jana Bożego.
Tutejszą pracownię wyposażono także w analizator do monitorowania stężenia leków i narkotyków.
Tego typu zatruć jest więcej niż zatruć alkoholem, więc ten sprzęt jest wykorzystywany jeszcze częściej niż nowy chromatograf. Szpital kupił też testy do wykrywania narkotyków i leków w moczu. Oprócz tego przeszkolił i przygotował wyznaczonych pracowników tak, aby badania można było wykonywać przez całą dobę.
(IZI)
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?