Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowe łapy dla Azora, Burka i Reksia

Goral Konrad
Goral Konrad
Wózek inwalidzki dla zwierząt? To nie żart. Na takich właśnie dwukołowcach jeżdżą chore psy. Ale koty już nie, bo są mniej cierpliwe i próbują skakać z wózkami na meble czy parapety.

- Mam buldoga angielskiego, suczkę. Ma dyskopatię. Do tej pory podtrzymywałam ją szalikiem, by mogła chodzić. Ale usłyszałam o wózkach i postanowiłam spróbować, jak to działa - mówi Agnieszka Barczak. – Byłam zaskoczona, że tak szybko pomogło. Pies krótko jeździł na wózku, ale wyzdrowiał i teraz już biega. Wcześniej lekarze dawali mu 20 procent szans na chodzenie.

Wózek dla buldoga pani Agnieszki zaprojektował lublinianin Michał Goleń, który konstruuje tego typu urządzenia.

Zamiłowanie i smykałkę do takiej robótki wyniósł z rodzinnego domu. Jego ojciec był inżynierem i prowadził swój zakład ślusarski. Pan Michał uważnie obserwował pracę ojca. Nauczył się, co z czym połączyć, by powstało ciekawe urządzenie.

Budowaniem wózków zajął się jeszcze w czasie studiów zootechnicznych w Krakowie, gdzie stworzył prototyp małego wózeczka dla jamnika. – Mój przełożony - ortopeda zastanawiał się, jak po zabiegu pomóc jamnikowi, by ten zacząć chodzić – opowiada Goleń. - Wtedy wpadłem na pomysł, by zbudować coś, co odciąży chorego psiaka. I tak powstał pierwszy wózek.

Po dwóch tygodniach korzystania z takiego urządzenia, jamnik wrócił do zdrowia. Pan Michał postanowił więc zająć się produkcją wózków. – Taki pierwszy, profesjonalny wózek zrobiłem dla owczarka niemieckiego, Hektora – wspomina. - Zwierzę szybko wróciło do formy.

Zamówienia na wózki przychodzą z całej Polski.

- Klienci mierzą psa, jego łapy, tułów i te dane mi wysyłają mi – tłumaczy. – Na ich podstawie konstruuje wózek dla danego czworonoga.

Takie urządzenia stosuje się w dwóch przypadkach, kiedy zwierzę ma niedowład tylnych kończyn albo w celach rehabilitacyjnych, kiedy psiak przeszedł zabiegi chirurgiczne na kręgosłupie lub kończynach. - Chory pies, który nie ma siły chodzić i ciągnie swoje ciało bywa agresywny - podkreśla Goleń. - Natomiast jeżdżąc w wózku odzyskują swój dawny charakter i pogodność.

Koty nie radzą sobie z takim urządzeniem. - Wychodzą z niego lub usiłują wskakiwać z wózkiem na meble czy parapety – dodaje pan Michał.

Dwukołowce wykonywane są z aluminium, co gwarantuje lekkość i trwałość konstrukcji.

Całym motorem poruszającym wózek są przednie łapy i klatka piersiowa psa. Zwierzę przyczepione jest do wózka szelkami. Jak długo z niego korzysta? - Pies musi stopniowo przyzwyczaić się do swoich nowych łap, psychicznie i fizycznie – tłumaczy Goleń. - Jednym zwierzakom wystarczy kilka dni, innym tygodnie, by zaakceptować przytwierdzone do niego koromysło. Ale zwykle szybko zaczynają potem chodzić samodzielnie.

Zainteresowanie wózkami jest spore i to szczególnie, wśród ludzi starszych. - Nie stać ich na operację psa, dlatego wybierają wózek, jest tańszy - tłumaczy konstruktor. - Zmieniła się również świadomość właścicieli czworonogów. Zwierzęta traktowane są jak członkowie rodziny i robimy wszystko, by im pomóc.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto