- Na wiążące decyzje musimy poczekać do końca tygodnia - mówi Mariusz Szarecki, pełnomocnik Norweskiej Grupy Inwestycyjnej.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, przebieg prowadzonych w Norwegii rozmów wskazuje na to, że inwestorzy wycofają się ze wspierania klubu i budowy na Wieniawie nowego stadionu i galerii handlowej.
Do tej pory nie powstały nawet projekty planowanej inwestycji. Skandynawowie tłumaczyli to protestami warszawskiej gminy żydowskiej, której nie podobało się to, że obiekty powstaną tuż obok dawnego kirkutu oraz brakiem planu zagospodarowania przestrzennego okolicy. Ostatnio doszły do tego także względy ekonomiczne.
Jeśli strona norweska zrezygnuje z dzierżawy stadionu, nie poniesie żadnych konsekwencji, bo umowa z miastem nie przewiduje roszczeń miasta wobec inwestora.
W klubie oprócz występującej w czwartej lidze drużyny seniorów trenuje blisko dwustu młodych piłkarzy. Ewentualne wycofanie się inwestora może oznaczać, że nie będą mieli gdzie grać.
- Wielu z nich może nie znaleźć nowych klubów. Na szczęście jest jeszcze wielu ludzi dobrej woli, dzięki którym udaje nam się jakoś funkcjonować - mówi trener Lublinianki Zbigniew Grzesiak. Co będzie w razie odejścia Norwegów? - Najczarniejszy scenariusz jest taki, że możemy nie przystąpić do rozgrywek. Wszystko zależy od tego, jak potraktuje nas miasto. Gdyby umorzono nam zadłużenie i zwolniono z części opłat, byłoby nam o wiele łatwiej - dodaje Grzesiak.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?