To nie był spokojny weekend. Dyżurny policji odebrał kilkaset telefonów dotyczących zakłócania ciszy. Takie sygnały docierały niemal z każdej części miasta. Mundurowi interweniowali m.in. na ul. Głuskiej, Leszetyckiego, Narutowicza, Zamojskiej i Krańcowej. – U nas na Czechowie jest tak co tydzień – żali się pani Maria. – Na Paganiniego – obok „piętnastki” – od kilku lat nikt nie może sobie poradzić z dresiarzami. Owszem, policja interweniuje, ci się rozchodzą, a po jakimś czasie znów imprezują. Czasami do czwartej rano.
Policjanci zapewniają, że przyjeżdżają na każde zgłoszenie.
– Często wystarczy samo upomnienie – mówi policjant z prewencji komendy miejskiej. – Nieletnich odprowadzamy do domu. I tu zaczyna się cyrk. Wielokrotnie spotkałem się z zarzutami rodziców, dlaczego narażam na szwank ich dobre imię, prowadząc o 2 w nocy 15-letniego synalka do domu. Niektórzy są zdziwieni, że ich dziecka nie było w domu. A za godzinę małolaty są znowu przed blokiem. Ręce opadają.
Mundurowi twierdzą, że każda interwencja jest inna.
– Niektórym wystarczy tylko przypomnieć, że za głośno rozmawiają i jest spokój – mówi Renata Laszczka-Rusek z lubelskiej policji. – Są też tacy, dla których taka interwencja kończy się późniejszym wyrokiem sądu.
Janusz Wójtowicz, rzecznik lubelskiej policji, twierdzi, że jedynym sposobem na walkę z tego rodzaju przypadkami jest natychmiastowa reakcja.– Jeśli przez kilka takich nocnych imprez nikt nie reaguje, to jego uczestnicy czują się bezkarnie – mówi Wójtowicz. – Nie czekajmy z telefonem na policję. Wiele osób godzi się z tym, licząc, że mimo wrzasków uda im się zasnąć. To nie jest rozwiązanie. Zapewniam, że przyjeżdżamy na każde wezwanie.
Ile to kosztuje?
Picie alkoholu w miejscu publicznym – 100 zł
Zaśmiecanie, zanieczyszczanie – do 500 zł
Nieobyczajne wybryk – do 500 zł
Niszczenie np. ławki, urządzeń na placu zabaw – do 5 tys. zł
Niszczenie drzew, roślin – do 1000 zł
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?