Serce Lublina biło z soboty na niedzielę na Starym Mieście. W czasie najważniejszej w roku kulturalnej nocy oglądaliśmy świecące w ciemności meduzy na Kowalskiej i lampiony-ryby na Furmańskiej, przechodziliśmy przez kolejne przezroczyste zasłony na Jezuickiej, zerkaliśmy na balony wiszące nad Grodzką, wreszcie fotografowaliśmy elewację Trybunału Koronnego, kipiącą wprost od balonów. To wiele pięknych obrazów, które na długo zapamiętamy z tegorocznej edycji Nocy Kultury. Bo instalacje, czyli strona plastyczna, były najmocniejszą stroną tego wydarzenia.