Niemcy planują wycieczki na rok w przód, lublinianie jeszcze nie

Niemiecki touroperator Müller Touristik wprowadził już do sprzedaży ofertę na rok 2011.

Klienci do końca kwietnia mogą rezerwować wycieczki, na które pojadą w przyszłym roku. Bukowanie wyjazdów na rok w przód na zachodzie staje się coraz bardziej popularne. Klienci kuszeni są oczywiście rabatami. Niemiecki touroperator, by zachęcić jak najwięcej osób do podróży uspokaja tych turystów, którzy nie zdążą zabukować swojej wyprawy do końca kwietnia tego roku. Będą mogli nadal zapisać się na wybrany wyjazd i zapłacą za niego taką samą kwotę, jaka obowiązuje w bieżącym roku.

Polscy podróżni nie myślą o tak odległych terminach wojaży. Największą popularnością cieszą się wciąż wyjazdy last minute i first minute.

Pracownicy polskich biur podróży uważają, że nawet gdyby mieli oferty wycieczek na 2011 nie cieszyłyby się zainteresowaniem. Tradycją stało się za to zamawianie podróży wakacyjnych już w styczniu i lutym.

– Gwarantujemy wtedy duże rabaty, najwyższe zniżki – mówi Marta Rodzoch z Holiday Center. Lublinianie planują, więc wycieczki na kilka miesięcy w przód. – Sezon tak naprawdę zaczyna się dopiero pod koniec kwietnia na początku maja –podkreśla Piotr Gieroba z biura podróży Triada. – Popularne kierunki to stolice europejskie i plaże basenu Morza Śródziemnego – dodaje.

W styczniu i lutym klienci latają do Egiptu i na Cypr. Polskie biura podróży od maja oferują nowe katalogi, w których widnieją oferty wyjazdów od listopada do marca 2011. Pracownicy biur przyznają jednak, że nikt nie myśli o tak odległych terminach.

- W biurze Itaka jest już katalog Itaka Gala, w którym można zapoznać się z ofertami na przyszły rok. Ale nikt się o to nie pyta ani tym bardziej nie wykupuje – mówią pracownicy lubelskiego oddziału Itaki.