Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie blokom socjalnym!

Janek Taraszkiewicz
Janek Taraszkiewicz
Przy ul. Mireckiego i Sulisławickiej miejscy urzędnicy chcą wybudować bloki socjalne. Mieszkańcy obu dzielnic nie zgadzają się, założyli nawet komitety protestacyjne.

Zapowiadają, że nie zaprzestaną walki.

Przy ul. Mireckiego 4-8 i ul. Reymonta 21, 23 miasto planuje postawić blok socjalny, który pomieści około 120 mieszkań. Budynek ma mieć cztery kondygnacje. Już ogłoszono przetarg na jego budowę. Na tym terenie mają też powstać parkingi i plac zabaw. Cała inwestycja pochłonie około 23,3 mln zł i ma być gotowa w przeciągu najbliższych trzech lat.

Miasto chce, ludzie mówią - nie

Planom miasta sprzeciwiają się lokatorzy z dzielnicy Dziesiątej. Założyli nawet komitet protestacyjny i zebrali podpisy przeciwko planowanej inwestycji. Boją się, że w willowej dzielnicy pojawią się tzw. rodziny z problemami. – Będą tu mieszkać spokojni ludzie – obiecują urzędnicy. – Nie ma zagrożenia żadną patologią.

Mieszkańców Dziesiątej te argumenty nie przekonują.

Twierdzą, że powstanie tu swoiste getto. Obawiają się włamań, pijaństwa, degradacji ich spokojnego środowiska i tego, że spadnie wartość ich działek. Od samego początku postulują, by zaniechać inwestycji i w zamian postawić tu budynek pomocy społecznej z punktem opieki medycznej.

Nie twórzcie getta z Kośminka

Podobny problem mają mieszkańcy Kośminka, gdzie Ratusz także chce postawić blok socjalny. Lokatorzy z dzielnicy zebrali ponad 3 tysiące podpisów przeciw budowie i przekazali je przewodniczącemu Rady Miasta. Działka, na której ma stanąć blok jest ostatnim atrakcyjnym terenem w dzielnicy, na którym ludzie widzieliby centrum kulturalno-rekreacyjne. Mieszkańcy przygotowali nawet obywatelski projekt uchwały dotyczący zagospodarowania tego rejonu. Proponują, by powstał tu dom kultury z biblioteką, stanęły urządzenia do jazdy na deskorolkach , tory do jazdy na rowerach, a także basen i plac zabaw. - Nie ma tu takich inwestycji, a dwie szkoły na Kośminku nie mają nawet zaplecza sportowego - podkreśla Marek Szadkowski, przewodniczący zarządu dzielnicy Kośminek.

Ludzie uważają, że ich dzielnica od dziesiątków lat jest zaniedbywana i spychana na dalszy plan.

Nie ma tu miejsc, w których dzieci mogłyby się bawić, a matki spacerować. Dookoła są bloki, domy, dom pomocy społecznej i pogotowie opiekuńcze. Brakuje nawet zielonych skwerów. - Nie jesteśmy przeciwni ludziom, którzy będą tu mieszkać, ale niech takie bloki budują gdzie indziej– dodaje Szadkowski. Sprawa obywatelskiego projektu miała się rozstrzygnąć na początku września, podczas sesji Rady Miasta. Niestety prawnicy Ratusza znaleźli w projekcie mieszkańców błędy formalne i został zdjęty z porządku obrad.

W ubiegłym tygodniu, mieszkańcy Kośminka spotkali się z zastępcami prezydenta Elżbietą Kołodziej-Wnuk i Stanisławem Ficem.

Niestety, ze strony miasta nie padła żadna konkretna propozycja. Dyskusja była zażarta, ale wynikało z niej jedynie to, że Ratusz ma ważniejsze sprawy niż budowę placów czy biblioteki na Kośminku. – Np. planujemy poszerzyć ul. Krańcową i wybudować dwa nowe wjazdy do Lublina – tłumaczyli urzędnicy prezydenta. – Nie chcemy wycofać się z budowy bloków, ponieważ potrzebujemy mieszkań dla 30 rodzin, których chcemy przesiedlić z Krańcowej. Miasto ma mało terenów przeznaczonych pod zabudowę mieszkalną, stąd plany, by na Kośminku stanął kolejny blok. Mieszkańcy uważają, że ich dzielnica staje się powoli gettem. – Takie bloki powinny stawać na obrzeżach miasta – przekonywali. - Dlaczego nie budujecie ich na Sławinku albo na Czubach? Czy jesteśmy obywatelami drugiej kategorii?

Nie poddamy się!

Zarówno mieszkańcy Dziesiątej jak i Kominka zapowiadają, że będą protestować. - Jesteśmy zaskoczeni tym, że ratusz ogłosił już przetarg na budowę bloku socjalnego – mówi Jacek Woźniak, przewodniczący Rady Dzielnicy Dziesiąta. – Jesteśmy zdecydowanie przeciwni inwestycji. Wkrótce naradzimy się z mieszkańcami, co dalej.
Z kolei mieszkańcy Kośminka zapowiadają, że założą stowarzyszenie i wynajmą prawnika, by im pomógł. - To słuszna i najlepsza droga by zrobić coś pozytywnego z naszą dzielnicą – podkreśla Jacek Krzyżanowski, przewodniczący Rady Dzielnicy Kośminek. Stanisław Fic, zastępca prezydenta tak komentuje całą sytuację:
- Wielokrotnie rozmawialiśmy z mieszkańcami na ten temat. Rzeczywiście nie wszyscy podzielali nasze stanowisko, ale duża część poparła te plany. Formalnie żaden protest nie został zgłoszony. Zatem realizujemy nasze plany inwestycyjne zapisane w tegorocznym budżecie Lublina – kwituje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto