Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nasi urzędnicy w belwederze

Redakcja
Lubelski sposób walki ze szrotówkiem kasztanowcowiaczkiem zdobył uznanie u ogólnopolskich specjalistów.

Marian Stani, który szefuje Wydziałowi Ochrony Środowiska został zaproszony na konferencję dotyczącą walki ze szrotówkiem. Wystąpienie dyrektora będzie dotyczyło stosowania dobrych praktyk w zakresie usuwania szkodnika. – To dla nas bardzo duże wyróżnienie. Z Polski zaproszono dwóch prelegentów w tym mnie – cieszy się Marian Stani.

Lubelscy urzędnicy od kilku lat z powodzeniem stosują tą sama metodę walki ze szrotówkiem.

Zasadzka na szkodnika to samoprzylepna folia posmarowana lasolepem - lepką substancją. Pułapki będą czekać na szrotówka na wysokości jednego–dwóch metrów nad ziemią. Najistotniejszą częścią corocznej walki ze szrotówkiem jest jesienna akcja grabienia i spalania liści.

W walce pomagają miastu także sikory, dla których szrotówek to przysmak. Miasto zawiesiło w tym roku ponad dwieście budek dla tych ptaków. Jedna rodzina sikor może zlikwidować do siedemnastu procent populacji szrotówka na drzewie.

Dowodem na skuteczność lubelskich metod jest to, że zeszłym roku liście kasztanowców zbrązowiały w Lublinie prawie półtora miesiąca później niż w innych miastach. Szrotówek przywędrował do Polski pod koniec lat 90. wraz z polskimi wojskami wracającymi z Bałkanów. W Lublinie pojawił się po raz pierwszy w 2002 roku.

pit

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto