Mężczyzna wszedł do sklepu spożywczego przy ul. Kalinowszczyzna w Lublinie w niedzielę około godziny 19.
Kupił alkohol, który zaczął pić w sklepie. Naubliżał sprzedawczyni, po czym wyszedł ze sklepu. Wrócił po kilku minutach. Kazał kobiecie wezwać taksówkę. Ekspedientka odmówiła.
Awanturnik podszedł do lady. Zażądał pieniędzy. Groził, że wytłucze wszystkie butelki.
Przestraszona sprzedawczyni próbowała schować banknoty do rękawiczki. Rabuś chwycił ją za ramię. Spłoszył go dopiero włączony alarm oraz klient, który wszedł do sklepu.
- Kobieta zauważyła leżący na ziemi zwitek papieru, który w trakcie szamotaniny wypadł z kieszeni kurtki napastnika – mówi Anna Smarzak, z KWP w Lublinie. - Było to awizo pocztowe. Sprzedawczyni przekazała je pracownikom ochrony. Niedługo potem w sklepie zjawili się policjanci ze sklepowym rabusiem.
Awanturnik wpadł przy ul. Dębowskiego, gdzie poobrywał lusterka w zaparkowanym mercedesie.
Policjanci podejrzewali, że to on awanturował się wcześniej w sklepie. - To był strzał w dziesiątkę. Sprzedawczyni rozpoznała sprawcę, a znalezione na miejscu awizo dodatkowo potwierdziło jego udział w przestępstwie – dodaje Smarzak.
Autor tekstu: Dariusz Jędryszka
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?