To właśnie z pieca byłego nazistowskiego obozu koncentracyjnego szwedzki artysta Carl Michael Von Hausswolff miał zabrać prochy ofiar holokaustu, a 11 lat później, po zmieszaniu ich z wodą, namalować obraz. Informacja o powstaniu akwareli oburzyła historyków i społeczność żydowską.
Muzeum na Majdanku również wyraziło oburzenie, ale zarazem stwierdziło, że artysta nie mógł znaleźć prochów w krematorium, bo ich tam nie ma. Po wojnie wszystkie prochy ofiar zostały zebrane, usypano z nich kopiec, a w 1969 r. zostały złożone w mauzoleum.
Z kolei w 2008 r. w mediach pojawiło się zdjęcie, na którym 9-letnia lublinianka pozuje siedząc w krematoryjnym piecu. Sprawa trafiła do sądu rodzinnego, ale skończyło się na rozmowie rodziców z sędzią. Sąd uznał, że dziewczynka nie było świadoma, co robi.
Muzeum zaznacza, że nie jest to efekt afery z obrazem z prochów, tylko kolejny etap projektu prowadzonego od 2007 r.
Podobnymi, szklanymi kurtynami są już odgrodzone: pomieszczenie ze stołem sekcyjnym w krematorium, piec krematoryjny z innego budynku, wóz do przewożenia zwłok, pomieszczenie z puszkami po cyklonie B, łaźnia czy bunkier komór gazowych.
(mb)
Czytaj więcej o sprawie:
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?