Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mural na Tatarach: Malują, aby pamiętać o zabitych żydowskich dzieciach

Jakub Markiewicz
Jakub Markiewicz
Setka żydowskich dzieci, które hitlerowcy rozstrzelali na dawnym Majdanie Tatarskim, to bohaterowie oryginalnej akcji plastycznej. Lubelscy uczniowie w niekonwencjonalnej formie poznają historię.

– Z kolegami często mówiliśmy: idziemy na „boisko na Żydach”, ale nikt się nie zastanawiał, skąd wzięła się ta nazwa – tłumaczy Damian Beć, jeden z uczestników warsztatów graffiti w Ośrodku Brama Grodzka – Teatr NN. – Dopiero rodzice wytłumaczyli mi, że niedaleko mojej szkoły w czasie wojny zginęły żydowskie dzieci – dodaje.

Maluchy pochodziły z sierocińca przy ul. Grodzkiej. Wiosną 1942 r. Niemcy ciężarówkami wywieźli dzieci na Majdan Tatarski i rozstrzelali. Był to jeden z etapów likwidacji żydowskiego getta. Źródła historyczne podają, że akcja była starannie przygotowana. Kilka dni wcześniej wykopano groby, a pobliskim mieszkańcom w dniu egzekucji zakazano wychodzić z domów. Zwłoki ofiar ekshumowano kilka lat później i przeniesiono na cmentarz przy ul. Walecznych. Niedaleko miejsca kaźni przy ul. Maszynowej stoi dziś budynek Gimnazjum nr 17. – Nie ma tam żadnej tabliczki, żadnej informacji, co tam się działo – tłumaczy Damian.

Idea upamiętnienia tragedii pojawiła się rok temu, kiedy w Lublinie był Jan Tomasz Gross – autor „Strachu” i „Sąsiadów” ze swoją córką. – W Ośrodku Brama Grodzka usłyszałam historię żydowskiej ochronki i w mojej głowie zaświtał pomysł, by jakoś uczcić to miejsce. Trzy miesiące później zadzwoniłam z propozycją stworzenia rysunku na ścianie szkoły – wspomina Magda Gross, która nadzoruje prace nad muralem. Córka Grossa jest m.in. artystką graffiti, działa w San Francisco. Warsztaty pod jej kierunkiem rozpoczęły się wczoraj i potrwają do piątku. Wtedy też gotowe ma być graffiti. Magdzie Gross towarzyszą dwaj artyści z USA.  – Poznawanie historii przez rysowanie jest ciekawsze niż wykłady czy lekcje – mówi Maja Kaczmarska, która uczestniczy w warsztatach.

– Nie mamy jeszcze ostatecznej wizji. Na razie mówimy dzieciom o historii ochronki i ogólnie o graffiti. Uczymy je posługiwać się sprayami. Dajemy im narzędzia, a rysunek stworzą one. Czekamy na pomysły, bo wierzymy, że dzieci mają lepszą wyobraźnię i większą wrażliwość niż dorośli – tłumaczy Gross.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto