- Nam szczególnie przeszkadzają na odcinku drogi między Paganiniego 4 i 14. Tu zazwyczaj nabierają rozpędu. Balkony są akurat po stronie ulicy. W zasadzie co wieczór słychać ryk i hałas – skarży się pani Halina, mieszkanka bloku przy Paganiniego 4.
– W dzień ten huk jeszcze ginie w szumie samochodów. Nocą taki hałas jest naprawdę irytujący. Moja córka ma małe dziecko, które bardzo często budzi warkot tłumików - dodaje pani Lucyna.
Wydaje się, że sprawa jest beznadziejna.
- W miarę potrzeb wysyłamy nasze patrole w celu kontroli szybkości ruchu drogowego. Ale żeby ścigać motocyklistów, musielibyśmy zabezpieczać wszystkie ulice. Patrolujemy raczej na bieżąco – mówi Grzegorz Milczarek, sierż. sztab. V-go Komisariatu Policji w Lublinie.
Witold Laskowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie dodaje – Od 1 marca do 1 września w okolicy Paganiniego zanotowaliśmy pięćdziesiąt jeden interwencji publicznych, związanych z zakłócaniem ciszy nocnej. Dyżurni policyjni mówią, że zgłaszane skargi na motocyklistów dotyczyły ulicy Chodźki.
Wszystko wskazuje na to, że sytuacja jest raczej patowa.
Normy i standardy motoryzacyjne dopuszczają wysoką hałaśliwość tłumików. Zabezpieczenie patrolami wszystkich ulic i ściganie każdego motocyklisty jest niewykonalne. Nie zmienia to faktu, że wybudzające ze snu wyścigi motorów to duże obciążenie dla mieszkańców Czechowa. Czy ratunek pozostaje już tylko w zatyczkach do uszu?
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?