Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Motor uległ 0:1 sąsiadowi w tabeli, Stali Stalowa Wola

Redakcja
W starciu zespołów zajmujących dwa ostatnie miejsca w pierwszej lidze, Motor Lublin przegrał w Łęcznej ze Stalą Stalowa Wola 0:1 (0:0).

- Rywale są o cztery tygodnie przed nami, jeśli chodzi o przygotowanie do rozgrywek. Nie pozostaje nam nic innego, jak poszukać zielonego boiska, bo wcześniej nie mogliśmy na nim trenować (udało się załatwić treningi w Łęcznej - red.) i ciężko pracować - mówi Bogusław Baniak, trener Motoru. Baniak wraz z Grzegorzem Szkutnikiem, prezesem klubu, jeszcze przed meczem spotkali się na rozmowie z Adamem Wasilewskim, prezydentem Lublina, i Włodzimierzem Wysockim, jego zastępcą, odpowiedzialnym za sport.

- Spotkałem się z panami Wasilewskim oraz Wysockim i powiem, że dostaliśmy od nich zapewnienie, że Motor nie zostanie zostawiony sobie sam na pastwę losu. Cieszę się, że władzom Lublina zależy na naszym klubie - wyjawia Baniak.

Szkoleniowiec lublinian w sparingu z rywalem z ligi sprawdzał kilku piłkarzy. Niemal przesądzone, że angaż przy Al. Zygmuntowskich dostanie doświadczony bramkarz Andrzej Olszewski. O miejsce w składzie będzie rywalizował z Łukaszem Giereszem, a młody Mateusz Oszust najprawdopodobniej zostanie wypożyczony do innego klubu. Testowani byli również Brazylijczycy obrońcy Santana Alan i Juan Carlos oraz napastnik GKS Bełchatów Paweł Adamiec. W tych dniach wyjaśni się kwestia ich przyszłości.

Od początku meczu przewagę osiągnęła Stal. Grała swoją piłkę, a lublinianie często byli bezradni. W ich szeregach był widoczny brak klasowego pomocnika i napastnika. I jeżeli dwaj doświadczeni gracze z tych formacji szybko nie dołączą do Motoru, to będzie mu niezwykle trudno utrzymać się w lidze. - Zdaję sobie z tego doskonale sprawę. W najbliższych dniach powinni pojawić się tacy piłkarze. Miał do nas dołączyć pomocnik Batata, którego wprowadzałem w świat polskiej piłki, ale nie przyjechał. Zobaczymy, co z tego wyjdzie. Chłopaki walczyli, chcą, ale też trzeba pamiętać, że ostatnio mieliśmy ciężkie treningi, a dzień przed meczem przeprowadziłem badania wydolnościowe - mówi Baniak. Stal już w pierwszej połowie powinna prowadzić, ale w 45 minucie Krzysztof Trela nie wykorzystał rzutu karnego, podyktowanego za faul na nim. Po zmianie stron mecz się wyrównał, ale to Stal wykorzystała błąd lubelskiej defensywy. A konkretnie Abel Salami, który po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, głową skierował piłkę do siatki. Motor mógł wyrównać, ale niezłych okazji nie wykorzystali Kamil Hempel i Damian Niemczyk. Niestety, ale Motor niczym specjalnym nie zachwycił. Piłkarzom nie można odmówić walki i zaangażowania, ale nad taktyką muszą jeszcze popracować.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lublin.naszemiasto.pl Nasze Miasto