Złomańczukowi podpowiadać będzie Jacek Magiera, doradca zarządu ds. sportowych. - Nasze cele nie zmieniły się. Pierwsza drużyna ma walczyć o awans do drugiej ligi – mówi Waldemar Leszcz. – Rozstaliśmy się z trenerem Nowakiem, ponieważ nasza filozofia rozwoju klubu różniła się od tej prezentowanej przez trenera. Stawiamy na prace zespołową i trener ma za zadanie realizować politykę i strategię klubu. Zadaniem Jacka Magiery jest stworzenie zespołu ludzi i określenie zasad według, których będziemy budować klub od strony sportowej – podkreśla prezes Motoru.
Nowy trener lubelskich piłkarzy jest doskonale znany kibicom. - Motor jest moim klubem od praktycznie 30 lat. Od 15 lat pracowałem, jako trener różnych grup młodzieżowych i cieszę się, że teraz zostałem trenerem pierwszego zespołu – mówi Złomańczuk.
Na pierwszy trening szkoleniowiec zaprosił 22 zawodników. W tym gronie znalazło się sześciu juniorów oraz wracający z wypożyczenia Maciej Muszyński. Z kolei Remigiusz Szywacz i Maciej Wojczuk szukają sobie nowego klubu. - Czynimy starania, żeby wzmocnić zespół, szczególnie linię ataku. Myślimy o jednym, góra dwóch zawodnikach. Cały okres przygotowawczy spędzimy na obiektach Areny Lublin, będziemy także korzystać z siłowni – dodaje Złomańczuk.
Pierwszy sparing lublinianie zagrają 30 stycznia z Pogonią Siedlce. Motor ma w planach w sumie siedem gier kontrolnych. Rozgrywki ligowe wznowi 19 marca meczem z Tomasovią Tomaszów Lubelski, a tydzień wcześniej rozegra mecz Pucharu Polski z Lublinianką.
Doradca ds. sportowych będzie miał za zadanie stworzenie m.in. profilu zawodnika na daną pozycję. – Gra w piłkę, to nie tylko 11-osobowa drużyna plus kilku rezerwowych. To także juniorzy, którzy muszą być przygotowywani już pod konkretny profil piłkarza, którego będziemy potrzebować w pierwszej drużynie. Ważne, żeby przejście z wieku juniora do seniora odbywało się płynnie – twierdzi Magiera, który umowę z Motorem podpisał do końca czerwca, a w trakcie rundy wiosennej będzie rozmawiał o ewentualnym jej przedłużeniu.
Magiera przyznał także, że usłyszał z klubu propozycję objęcia lubelskiej drużyny. – Od początku mówiłem prezesowi, że nie mam możliwości przebywać stale w Lublinie. Zdecydowałem się, że będę pomagał, współpracował, ale jako doradca. Natomiast nie odłożyłem swoich ambicji trenerskich, tylko nie mogę ich realizować w tej chwili – dodaje.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?