Miejsca jak z horrorów w województwie lubelskim. To tutaj działy się straszne rzeczy!
Chełmskie Podziemia Kredowe
Ich opiekunem ma być Duch Bieluch, czyli - jak głoszą legendy - duch białego niedźwiedzia, widniejącego w herbie miasta. Biały niedźwiedź mieszkał niegdyś w jaskini kredowej na Chełmskiej Górze pod trzema dębami. Pewnego dnia, po powrocie z łowów, zwierzę miało zastać w swojej jaskini zapalony wieczny znicz, którego blask oślepił go na tyle, że niedźwiedź zniknął w kredowych podziemiach. Od tamtej pory miał pojawiać się tylko w momencie zagrożenia chełmskiej ziemi.
Ducha Bielucha można ponoć spotkać w trakcie zwiedzania jednej z podziemnych komór. Według legendy, ma się on wynurzać z mroku i snuć historie o tym, jak straszył poszukiwaczy skarbów oraz złodziei. Na zakończenie swoich opowieści ma gwarantować spełnienie jednego życzenia wypowiedzianego w ciemności z ręką położoną na ścianie kredowej w Komnacie Życzeń.